Mecz Legia - Lech to dobry pretekst, by porozmawiać z Mirosławem Okońskim. Nie ma w dziejach Lecha Poznań większej legendy niż Mirosław Okoński, który trafił tu w 1977 roku i do 1985 roku zdobył z Kolejorzem dwa tytuły mistrzowskie i dwa Puchary Polski, w tym raz dublet. Co ciekawe, w latach 1980-1981 był też graczem Legii Warszawa i zdobywał z nią trofea. Radosław Nawrot: Lech wygra z Legią? Mirosław Okoński: Pewnie, że tak. Skąd ta pewność? - Przecież to widać. Widać po tym, jak gra i jak dotąd się prezentował. Wysokie wygrane z Wisłą Kraków i Śląskiem Wrocław, czyli dobrymi zespołami. Jedna porażka z Jagiellonią w meczu, w którym miał sporo pecha. Przecież źle nie grali. Gdyby Lech w tym meczu ukuł jednego gola na początku, też by było 4-0 dla niego, jestem przekonany. Wynik meczu z Wisłą Kraków przewidziałem i mam na to świadków. Byłem na trybunie Silver stadionu przy Bułgarskiej, gdzie oglądałem mecz z kolegami z dawnych lat, np. z Markiem Rzepką. I jako jedyny twierdziłem, że będzie 5-0. Czuć było siłę tego zespołu. Lech jest teraz mocno rozpędzony. - I gra bardzo dobrą piłkę. Jestem pod jego wrażeniem. Co ważniejsze, ta gra działa na ludzi. Przychodzą wreszcie na mecze, cieszą się, klaszczą. Nawet moja żona po pewnie 30 latach wróciła na stadion. Wygrane 1-0 też byłyby w porządku i też dawałyby punkty, ale tak grający i wysoko wygrywający Lech jest dla ludzi ukojeniem. Dla tych ludzi warto grać, bo ciesząc ich, cieszysz też samego siebie. Ja to wiem, pamiętam. Radość trybun i osób spotykanych na mieście działa też na piłkarza. A Legia? - Nie chciałbym, aby kibice Lecha się na mnie pogniewali, ale ja nie mam nic do Legii i nigdy nie będę miał. Grałem w niej, miałem w niej przyjaciół. Chcę być uczciwy, więc powiem, że ja jej naprawdę sporo zawdzięczam. Nie poszedłem w kamasze, na poligon, gdzieś na białe niedźwiedzie, tylko w czasie służby wojskowej dostałem szansę gry w piłkę w Legii. Musiałem ją odbyć, a mieliśmy trudną sytuację w kraju, za chwilę stan wojenny. W wojsku nie było wtedy lekko. W Legii dostałem super warunki do gry i treningu, spotkałem znakomitych trenerów jak pan Kazimierz Górski, trenerzy Ordon czy Brychczy, od których się sporo nauczyłem. CZYTAJ TAKŻE: Powstaje film o Mirosławie Okońskim Kazimierz Górski dla wielu piłkarzy jest ukochanym trenerem. - Dla mnie był najukochańszym. On i Ernst Happel w Hamburgu, dwóch najlepszych trenerów na świecie. Legia ma teraz na głowie puchary, tak jak Lech przed rokiem. Trener Czesław Michniewicz musi je godzić z ligą. - Wiem, że Legia ma mecz z Napoli w Lidze Europy, ale mecz Legia - Lech w Ekstraklasie dla niej jest niemniej ważny. Nie wiem, czy postawi na Napoli kosztem meczu z Kolejorzem, nie sądzę. Zresztą, ten Lech jest Lech Poznań jest w stanie wygrać z każdą Legią. I tą świetną w europejskich pucharach, i tą kiepską w lidze, zatem nie przejmowałbym się tym, jak ona zagra. Ważne, że Lech gra dobrze. Rozmawiał Radosław Nawrot Legia - Lech i pozostałe mecze 11. kolejki PKO Ekstraklasy. Terminarz niedziela 17 października godz. 12.30: Wisła Płock - Pogoń Szczecin ("na żywo")niedziela 17 października godz. 15.00: Cracovia - Warta Poznań ("na żywo")niedziela 17 października godz. 17.30: Legia Warszawa - Lech Poznań ("na żywo")poniedziałek 18 października godz. 18.00: Stal Mielec - Zagłębie Lubin ("na żywo")poniedziałek 18 października godz. 20.30: Jagiellonia Białystok - Radomiak Radom ("na żywo") Ekstraklasa. Legia - Lech: transmisja tv i stream online Mecz Legia - Lech w niedzielę o godz. 17.30, transmisja i stream online TVP Sport oraz na Canal+Premium, Canal+4K i Canal+Sport 3, "na żywo" na Sport.Interia.pl.