Gdy miesiąc temu, tuż przed ostatnim meczem z Wartą Poznań, Górnik Zabrze ogłosił przedłużenie umowy z Daisuke Yokotą, kibice 14-krotnego mistrza Polski zacierali ręce. 23-letni Japończyk stał się ulubieńcem trybun, głównie dzięki swojej świetnej grze. Do tego momentu miał sześć trafień w rundzie, a podsumował ją bramką na 1:0 i asystą przy golu Adriana Kapralika na 2:0 w starciu z Wartą Poznań. Górnik wygrał aż 3:0, znakomicie celebrując 75. urodziny klubu. Świetny interes Górnika Zabrze, ale też i poprzedniego klubu Yokoty. Mimo, że oddali go... prawie za darmo Wiosną tamtejsi kibice nie zobaczą już jednak Yokoty w barwach Górnika - Japończyk w poniedziałek został oficjalnie nowym graczem KAA Gent. Belgowie nie byli jedynym klubem, który interesował się skrzydłowym zabrzan, działali jednak najbardziej konkretnie. Pochodzący z Tokio piłkarz spędził na Górnym Śląsku zaledwie 10 miesięcy, zimą zeszłego roku trafił do Ekstraklasy z łotewskiej Valmiery. Tamtejsza Virsliga nie prezentuje zbyt wysokiego poziomu, kluby z Łotwy dość szybko żegnają się z pucharami, ale osiem bramek i 10 asyst w 2022 roku uzyskanych przez niewysokiego gracza z Azji zwróciło uwagę działaczy Górnika. Zabrzanie zapłacili za Yokotę Valmierze zaledwie 30 tys. euro, teraz skasują za niego blisko 70 razy więcej - Belgowie z Gandawy mają zapłacić około dwóch milionów euro, czyli blisko dziewięć milionów złotych. Tyle że i Łotysze mogą zacierać ręce - zrobili bowiem na tej transakcji świetny interes. Oddali bowiem piłkarza do Zabrza za bezcen, ale zagwarantowali sobie 30 procent z następnego transferu. To ponad połowa ich rocznego budżetu. Kibic zaatakowany przez gwiazdy futbolu. Dopadli go nad ranem w nocnym klubie Oto nowy klub byłej już gwiazdy Górnika - w tym sezonie rozbili Pogoń Szczecin Yokota w poniedziałek przechodził testy medyczne w Gandawie, po ich pozytywnym finale podpisał z nowym klubem kontrakt do końca czerwca 2027 roku. Górnik na swojej stronie internetowej podziękował Japończykowi za grę i nazwał go "zdecydowanym liderem Trójkolorowych na boisku". Nie Lukasa Podolskiego, ale właśnie Yokotę. Liga belgijska będzie doskonałym miejscem do zrobienia kolejnego kroku w karierze skrzydłowego, być może wywalczy sobie powołanie do reprezentacji kraju. KAA Gent wciąż rywalizuje w europejskich pucharach - zagra wkrótce z Maccabi Hajfa o 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. W drodze do fazy grupowej kluby z Gandawy brutalnie rozprawił się z Pogonią Szczecin - rozbił ją na swoim boisku 5:0, do Polski na rewanż przyjechał już na wycieczkę (przegrał 1:2). Była to zresztą jedna z dwóch porażek tej drużyny w dwunastu pucharowych bojach w tym sezonie. W belgijskiej Jupiler Pro League KAA Gent jest na trzecim miejscu, z niewielką stratą do drugiego Anderlechtu.