Ten drugi trenował z zespołem we wtorek. Natomiast Milijas latem przebywał na testach w Groclinie Dyskobolii, ale właściciel tego klubu Zbigniew Drzymała nie zdecydował się wyłożyć za jego kartę 300 tysięcy euro. Kiedy z polecenia Dragomira Okuki po tego piłkarza zgłosiła się Legia i usłyszała, że musi zapłacić 500 tysięcy euro. Skok ceny spowodowały dobre występy Milijasa w serbskiej młodzieżówce prowadzonej przez Okukę. Legia przystąpiła do negocjacji i udało się jej zbić nieznacznie cenę. W środę lub czwartek Serb powinien dołączyć do swoich rodaków w Warszawie, Veselina Djokovica i Aleksandara Vukovica (obaj są kontuzjowani). Oprócz Legii Milijasem interesowały się Szachtar Donieck i Lokomotiv Moskwa. W przyszłym tygodniu klub z Łazienkowskiej być może podpisze umowę z napastnikiem Partizana Belgrad, Srdjanem Radonjicem. Adam Dawidziuk,