- Gdy przyjechaliśmy do miasta , to widzieliśmy, jak Wisła wylała. Okazało się, że nie tylko ta płynąca, ale także piłkarska - dodał szkoleniowiec "Kolejorza". Największy wkład w rekordowe zwycięstwo Wisły w ekstraklasie miał Ireneusz Jeleń, który strzelił jedną z bramek i miał duży udział przy trafieniach Wahana Geworgiana, Patryka Rachwała i Josefa Obajdina. - W sobotę z Amiką byłem bardzo osamotniony w przodzie. Tym razem dwójką w ataku i moja współpraca z Josefem układała się świetnie - stwierdził Jeleń, który tym występem zgłosił aspiracje do wyjazdu na mundial. Napastnik Wisły z dobrej strony pokazał się w meczu towarzyskim z Arabią Saudyjską i staje się coraz większą konkurencją dla Macieja Żurawskiego, Tomasza Frankowskiego czy Grzegorza Rasiaka. - Takim spotkaniem na pewno będzie mi łatwiej przebić się do kadry. Obym tylko grał regularnie, jak przeciwko Lechowi - dodał Jeleń.