Przed meczem z Cracovią szkoleniowiec "Kolejorza" nie przejmuje się passą czterech kolejnych wygranych najbliższych rywali. "Pochodzę z wybrzeża, widziałem wiele dużych fal, każda się załamuje i kończy, więc czego mam się bać? Wiemy, jak gra Cracovia, jak zachowują się jej piłkarze, gdy mają dużo miejsca na boisku i jak przeprowadzają akcje, gdy rywal gra pressingiem. Mamy szansę zakończyć rundę na bardzo wysokim miejscu, bo zespoły z czołówki będą grały jeszcze między sobą. Dlatego trzeba zacisnąć zęby i w każdym spotkaniu dać z siebie wszystko" - mobilizuje swoich podopiecznych Czesław Michniewicz.