"Wczoraj miałem okazję spotkać kogoś na ulicy i powiedział, żebym przeczytał artykuł na stronie Stowarzyszenia. To jest akurat prawda, że charakter wiślacki pokazuje się teraz, w trudnych momentach. Zdaję sobie sprawę, że wszyscy spodziewali się, że wyniki będą dużo lepsze. Mam nadzieję, że ten pech się skończy" - powiedział dziennikarzom trener Probierz. Okazją do tego, aby to pokazać, będzie mecz z Jagiellonią. Dla trenera Probierza będzie to podróż sentymentalna, bo z drużyną z Białegostoku pracował trzy lata, podczas których blisko był wywalczenia mistrzostwa Polski, zdobył Puchar Polski i Superpuchar. Jednak szkoleniowiec wie, że przeprawa nie będzie łatwa. "Jagiellonia nie zwykła u siebie przegrywać, gra ciekawą piłkę i jest niesiona przez doping tych 6000 kibiców, którzy mogą wejść na stadion" - podkreślał na konferencji prasowej. W długą podróż do Białegostoku Wisła pojedzie po piątkowym treningu, pociągiem. "Podróż będzie trwała 6 godzin i około 21:00 powinniśmy być na miejscu. Po meczu zostajemy i wrócimy w niedzielę po południu" - powiedział Michał Probierz. W obliczu problemów kadrowych, zwłaszcza w obronie, szkoleniowiec musi sięgnąć po nowe rozwiązania. "Mogę już dzisiaj powiedzieć, że jutro na pewno zadebiutuje Alan Uryga. Dostanie szansę, ktoś kiedyś musi ją otrzymać. Nie ma sensu ryzykować z innymi zawodnikami, kombinować z pomocnikiem na obronie. Uryga gra regularnie w Młodej Ekstraklasie, to niech zagra" - stwierdził opiekun "Białej Gwiazdy". Zapraszamy na relację na żywo