Choć sezon PKO BP Ekstraklasy dopiero co się skończył, wszystkie kluby planują już kształt kadry na nadchodzącą kampanię. Wiele wskazuje na to, że nad Wisłę przeniesie się zawodnik, który błyszczy na drugim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii. Przekonuje o tym portal 5maseldescuento. Widzew przeprowadza letnią rewolucję Widzew Łódź ma pełne prawo do zadowolenia po swoim drugim z rzędu sezonie w PKO BP Ekstraklasie. Zespół nie tylko bez większych problemów zapewnił sobie utrzymanie w elicie, ale i zajął relatywnie wysokie, dziewiąte miejsce. To jednak nie sprawia, że dyrektorzy klubu spoczęli na laurach. Ledwo zakończyła się kampania, a ci już rozpoczęli letnie porządki. W ich wyniku ze stolicą województwa łódzkiego pożegnało się już aż sześciu piłkarzy. Mowa tu o Dominiku Kunie, Serafinie Szocie, Jakubie Szymańskim, Erneście Terpiłowskim i Pawle Zielińskim, a także wypożyczonym z Ruchu Chorzów Juliuszu Letniowskim. Po tym, jak ustalono, kto w pierwszej kolejności powinien pożegnać się z Widzewem, nadchodzi część znacznie bardziej skomplikowana - czyli zakupy. A przecież "Czerwona armia" musi nie tylko wzmocnić pozycje, które kulały na przestrzeni minionego sezonu, ale i zadbać o zastępstwo dla Bartłomieja Pawłowskiego. Utalentowany lewy obrońca wybrał między Legią a Widzewem O przenosinach Julio Alonso do Polski mówiło się już przed rokiem. Ubiegłego lata o lewego defensora mocno zabiegała Legia Warszawa, ale wówczas Albacete Balompie skorzystało z opcji automatycznego przedłużenia kontraktu o rok i z planów legionistów wyszły nici. To nie znaczy bynajmniej, że stołeczna ekipa zapomniała o Hiszpanie. Teraz, gdy umowa 29-latka zdąża do wygaśnięcia, "Wojskowi" przypomnieli o sobie piłkarzowi. Wszystko wskazuje jednak na to, że warszawiacy będą musieli przełknąć gorzką pigułkę. Ponoć Legia oferowała Alonso trzykrotność tego, co zarabia w swojej ojczyźnie, więc Widzew musiał głęboko sięgnąć do kieszeni. Alonso w minionym sezonie rozegrał łącznie 35 spotkań. Nie udało mu się zanotować bramki czy asysty.