Alex Haditaghi jednak kupi polski klub? Jeśli do tego dojdzie, Kanadyjczyk musi być świadomy, że w momencie nabycia może zostać właścicielem drużyny z drugiego poziomu rozgrywkowego. Haditaghi na początku roku wycofał się z chęci kupna Pogoni Pod koniec 2024 roku kibice Pogoni Szczecin ucieszyli się, słysząc, że klub poszukuje nowych właścicieli. Większość fanów nie ma wątpliwości, że klubowi potrzebny jest nowy impuls, by "Portowcy" zaczęli sięgać po trofea, a nie jedynie walczyć o nie, by ostatecznie ulec. Wówczas z chęcią inwestycji zgłosił się Alex Haditaghi. Kanadyjski przedsiębiorca miał być nadzieją na lepsze jutro. Ta zgasła jednak już na samym początku stycznia. Wówczas Piotr Koźmiński z portalu Goal.pl przekazał, że Haditaghi ostatecznie wycofał swoją propozycję. "Zrezygnował, argumentując to niepewnością co do transparentności i sposobem zarządzania klubu" - mogliśmy wówczas przeczytać. Na sprawę zareagował też sam klub. Według Koźmińskiego na takiej decyzji mógł zaważyć fakt, iż długi Pogoni w lipcu 2025 roku mogą wynieść od 54 do 59 milionów złotych. Wygląda jednak na to, że Kanadyjczyk nie zrezygnował z prób nabycia polskiego klubu. Teraz Kanadyjczyk stawia na Śląsk Wrocław Poniedziałek to gorący dzień, jeśli mówimy o ważnych zmianach w klubach PKO BP Ekstraklasy. Podczas konferencji prasowej dowiedzieliśmy się o rewolucji w Koronie Kielce, a do tego pojawiły się wieści o chęci Haditaghiego do zainwestowania w Śląsk Wrocław. Do Kanadyjczyka zgłosił się szczeciński dziennikarz Bartłomiej Czetowicz. W rozmowie przedsiębiorca nie ukrywał swoich planów. "Moje zainteresowanie Śląskiem Wrocław wynika z wiary w siłę dobrego zarządzania i podejmowania strategicznych decyzji zarówno na boisku, jak i poza nim oraz w ogromny potencjał, jaki oferuje ten zespół i miasto. Dzięki naszej jasnej wizji i naszemu czystemu wsparciu finansowemu jestem pewien, że mamy potencjał do zbudowania zwycięskiego zespołu, z którego miasto i kibice mogą być dumni. Co więcej, Wrocław i cała Polska skrywają ogromny potencjał dla innych interesów biznesowych w branży nieruchomości, hoteli i hotelarstwa - obszarów, w których mam udokumentowane doświadczenie na poziomie ponad 107 miliardów dolarów w udanych projektach i pracy przez ponad 24 lata" - reklamował się Kanadyjczyk. Podkreślił jednak, że nie rozpoczął jeszcze formalnie ubiegania się o kupno klubu. "Chociaż nie nawiązaliśmy jeszcze bezpośredniego kontaktu z prezydentem miasta, urzędnikami i innymi zainteresowanymi stronami w sprawie naszych zamiarów, nasze podejście jest przejrzyste i koncentruje się na długoterminowych korzyściach społecznych i gospodarczych. Nie mogę się doczekać możliwości wniesienia wkładu w dziedzictwo Śląska Wrocław i odkrywania szerszych możliwości we Wrocławiu i poza nim" - powiedział Haditaghi. Kanadyjczyk musi mieć świadomość, że zanim domknie ewentualne kupno Śląska, wówczas klub może już znajdować się na drugim poziomie rozgrywkowym. "Wojskowi" szorują po dnie tabeli z dorobkiem 11 punktów. Do pierwszej bezpiecznej lokaty tracą obecnie aż dziesięć "oczek".