Takie ogłoszenie chciał zamieścić przed wyjazdem na zgrupowanie na Cypr lewy obrońca Artur Chałas, który został wypożyczony przez Legię Warszawa z trzecioligowego Hetmana Zamość. "Przyjechałem do Warszawy sam. Nie mam tu nikogo bliskiego. Być może w stolicy znajdę wybrankę serca. Zdaję sobie sprawę, że Warszawa, to nie Zamość. Mam jednak nadzieję, że się w niej nie zgubię. Nie jestem człowiekiem rozrywkowym, raczej cichym i spokojnym. Wolny czas spędzam zwiedzając stolicę. Najbardziej lubię centrum, imponuje mi także Pałac Kultury i Nauki" - powiedział w "Życiu Warszawy" zawodnik. Do tej pory Artur nie miał okazji uczestniczyć w zimowych przygotowaniach do sezonu poza granicami Polski, w ciepłym klimacie i na trawiastych boiskach. "W Hetmanie jeździłem na zgrupowania organizowane tylko w Polsce. Zajęcia niejednokrotnie odbywały się na śniegu. W Ayia Napie mamy znakomite warunki i więcej trenujemy z piłkami. Dzięki temu, że zostałem wypożyczony do Legii, po raz pierwszy miałem sposobność wyjechać na Cypr, a niebawem będę też w Hiszpanii. Jestem mile zaskoczony warunkami do treningów. W zespole przyjęto mnie bardzo dobrze. Oczywiście, musiałem przejść chrzest, na którym zobowiązałem się do zatrzymania dla siebie tajemnic drużyny" - stwierdził Chałas.