Dla Zagłębia mecz z Jagiellonią będzie ostatnim występem na własnym stadionie w tym sezonie i dlatego piłkarze i trener bardzo chcieliby pożegnać się z kibicami wygraną. Lubinianie w niedzielę chcą też nareszcie zwyciężyć w grupie mistrzowskiej u siebie, bo na razie nie tylko dwa razy przegrali, ale nawet nie zdobyli gola (0:1 z Lechem Poznań i 0:2 z Górnikiem Zabrze). "Chcemy się zrehabilitować za te dwa ostatnie mecze u siebie. I tak podchodzimy do tego spotkania. Niezależnie jednak od wyniku chcę, aby moi piłkarze włożyli serce w ten mecz i pokazali dobrą grę. Tylko ciężką pracą można coś osiągnąć. Poza tym te ostatnie mecze są pewnego rodzaju weryfikacją dla niektórych zawodników w kontekście nowego sezonu, o którym już zaczynamy myśleć" - dodał Lewandowski. Starcie z Jagiellonią będzie też pożegnaniem z lubińskimi kibicami Aleksandara Todorovskiego, który broni barw Zagłębia od wiosny 2015 roku. Macedończykowi wygasa w czerwcu kontrakt i jest już pewne, że nie zostanie on przedłużony. "Mamy tylko ciepłe wspomnienia związane z Aleksandarem. To profesjonalista w każdym calu. Był z nami w dobrych chwilach, ale też w ciężkich i chcemy mu w ten szczególny sposób podziękować" - powiedział trener Zagłębia. Lubinian w niedzielę czeka bardzo trudne zadanie, bo przyjdzie do nich wicelider tabeli, który cały czas ma szanse na mistrzostwo Polski. Szkoleniowiec "Miedziowych" przyznał, że doskonale zna mocne strony przeciwników. "Wiemy, że są bardzo groźni po odbiorze piłki, bo szybko przechodzą do ataku. Będziemy musieli na to zwrócić uwagę i się przed tym zabezpieczyć. Nie wiemy, jak się jednak ułoży ten mecz, czy my będziemy kontrolować grę, czy może zostaniemy zepchnięci do defensywy. Z założenia to my chcemy kontrolować grę i prezentować się ofensywnie, ale w ostatnim meczu z Wisłą Kraków tak grając zostaliśmy wypunktowani. Może coś teraz zmienimy" - dodał Lewandowski. Pomocnik Zagłębia Jakub Tosik przyznał natomiast, że po porażce z Górnikiem, która oznaczała koniec szans na europejskie puchary, byli nieco podłamani, ale teraz już o tym nie myślą. "Na pewno nie jesteśmy już myślami na wakacjach. Po porażce z Górnikiem uciekły na puchary i trochę podcięło nam to skrzydła. Może gdyby nie to, z Wisłą Kraków uzyskalibyśmy lepszy wynik. Tak się nie stało, ale to już za nami. Zostały dwa mecze do końca sezonu i będziemy chcieli udowodnić, że potrafimy grać i wygrywać z każdym" - zadeklarował zawodnik. Początek meczu Zagłębie - Jagiellonia w niedzielę o godz. 18.