Już od 19. minuty w meczu 36. kolejki Ekstraklasy Górnik Zabrze musiał radzić sobie bez Daniego Pacheco. Doświadczony napastnik został wyrzucony z boiska za bezmyślny faul na Wojciechu Hajdzie. Mimo to gospodarze wyszli jeszcze przed przerwą na prowadzenie. W 36. minucie wynik spotkania otworzył Adrian Kapralik. Aż trzech zmian w przerwie dokonał niezadowolony z gry Puszczy Tomasz Tułacz. Beniaminek po zmianie stron prezentował się dużo lepiej, a na nieco ponad dziesięć minut przed końcem rywalizacji udało mu się wyrównać. Do siatki w 79. minucie trafił Jakub Bartosz. Jak się okazało, była to bramka na wagę niezwykle cennego w kontekście utrzymania punktu. Korona nie chce żegnać się z Ekstraklasą. Heroiczna walka w Kielcach, seria Ruchu brutalnie przerwana Atmosfera była niezwykle napięta, a w poczynania piłkarzy wkradało się coraz więcej błędów, które niestety przykrywali brutalną grą. Na kilka minut przed końcem z boiska z czerwoną kartką wyrzucony został Thiago i sił się wyrównały. Skandaliczne zachowanie Podolskiego. Sędzia oszczędził gwiazdę Niestety nerwów na wodzy nie utrzymał rozczarowany z wyniku Lukas Podolski. W samej końcówce spotkania doświadczony napastnik wdał się w przepychankę z Wojciechem Hajdą. Jego skandaliczne zachowanie zarejestrowały kamery. Podolski krzyknął do rywala "to mój teren gówniarzu", jednak na tym się nie skończyło. Po chwili brutalnie odepchnął młodego gracza Puszczy Niepołomice, jednak o dziwo gwizdek arbitra milczał. Mistrz świata z 2014 roku nie został ukarany kartką za swoje zachowanie. Nagranie z akcji szybko obiegło internet, a w sieci zawrzało. Kibice wskazywali, że arbiter wyglądał, jakby bał się ukarać gwiazdę kartką. Oberwało się także Hajdzie. Zarzucano mu, że celowo prowokował Podolskiego. Nie wpłynęło to jednak na losy spotkania, które zakończyło się remisem 1:1. Górnik zajmuje czwarte miejsce w tabeli i jeśli Legii w 33. kolejce powinie się noga, w ostatniej kolejce postara się o wyprzedzenie "Wojskowych", co zapewniłoby walkę o europejskie puchary.