26-letni Savković, który do Jagiellonii trafił latem 2018 roku z serbskiego Spartaka Subotica, miał w drugiej części sezonu walczyć o miejsce w pierwszej jedenastce aktualnych piłkarskich wicemistrzów Polski. W meczu z Miedzią Legnica (wygrana Jagiellonii na wyjeździe 3-0) wszedł na boisko w 79. minucie. Kilkadziesiąt sekund później jego starcie z obrońcą gospodarzy Bozo Musą było tak niefortunne, że opuszczał murawę na noszach sygnalizując groźną kontuzję. Już pierwsze prognozy mówiły, że uraz stawu skokowego jest bardzo poważny i przerwa będzie długa. Jak poinformowała Jagiellonia, oprócz m.in. całkowitego uszkodzenia więzadła, złamana jest też kość strzałkowa. W sobotę Savković przeszedł operację w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Według lekarza klubowego, absencja serbskiego skrzydłowego potrwa od czterech do sześciu miesięcy. To kolejna kontuzja w białostockim zespole, do tego ograniczająca pole manewru Jagiellonii w ofensywie, po odejściu w zimowym okienku transferowym m.in. Przemysława Frankowskiego, Karola Świderskiego, Romana Bezjaka i Cilliana Sheridana. Pozostali kontuzjowani gracze to pozyskany ze Spartaka Trnawa słowacki obrońca Andrej Kadlec, hiszpański pomocnik Jesus Imaz (wcześniej Wisła Kraków) oraz doświadczony bramkarz Słowak Marian Kelemen, który na jednym z treningów przed meczem w Legnicy złamał rękę.