"Legia to pewny mistrz Polski. Samo zainteresowanie moją osobą jest nobilitujące w środowisku. W sobotę graliśmy mecz w Warszawie. Przyznam, że ta publiczność, ten doping, ten stadion sprawiają, że aż chce się biegać i dać z siebie wszystko. Wrażenie absolutnie fantastyczne, nieporównywalne do tego co jest na co dzień w Lubinie" - powiedział Łobodziński w "Dzienniku". Legia to nie jedyny klub, który interesuje się skrzydłowym z Lubina. "Tak, słyszałem że zainteresowane są mną również Kielce, ale Kolporter mnie nie interesuje. Jeśli mam już zmieniać klub to na zdecydowanie lepszy" - stwierdził piłkarz. "Za rok kończy mi się kontrakt. Wolałbym uniknąć sytuacji w której stawiałbym działaczy pod murem. Wiadomo jak to bywało w Polsce z piłkarzami, którzy nie chcieli przedłużyć kontraktu. Grzegorz Rasiak został za karę odesłany na trybuny. Wprawdzie nie podejrzewam prezesów Zagłębia o takie praktyki, ale lepiej dmuchać na zimne. Mam nadzieję, że moja przyszłość rozstrzygnie się w ciągu najbliższych tygodni. To mogą być decydujące dni mojej kariery" - dodał Łobodziński.