"Cieszę się, że jako napastnik strzeliłem gola, ale najważniejsze są trzy punkty. Rozmawiałem z dyrektorem sportowym o swojej przyszłości w Legii. Chciałbym tutaj zostać - dodał serbski zawodnik, który ma na koncie 10 goli w tym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. "Cieszy, że przełamaliśmy się w tak ważnym momencie. Pomimo problemów kadrowych, odnieśliśmy zwycięstwo. To pozytywna rzecz, która doda pewności siebie. Możemy wygrać nawet w momencie, w którym nie wszystko układa się po naszej myśli. Dodatkowo motywowała nas otoczka medialna, którą ostatnio stworzono wokół Ruchu. Nasi rywale zebrali wiele komplementów, a my cieszymy się, że wygraliśmy. Święta będą z tzw. jajem. Każdy zdawał sobie sprawę, w którym momencie jesteśmy. Czytając komentarze różnych ekspertów, nie zgadzaliśmy się ze wszystkimi. Stale przecież szliśmy do przodu, chociaż nasze kroki nie zawsze były wielkie. Z punktu psychologicznego ta wygrana była bardzo ważna. Z drugiej strony ograliśmy "rycerzy wiosny" - ocenił obrońca stołecznego zespołu Michał Żewłakow cytowany na oficjalnej stronie internetowej klubu. "Strzeliliśmy gola, a Ruch musiał się odkryć. Ta sytuacja ustawiła mecz. Przy sytuacji bramkowej "Rado" zagrał mi doskonałą piłkę. Wpadłem w pole karne i uderzyłem obok bramkarza. Do momentu rozpoczęcia samego meczu mój występ stał pod znakiem zapytania. Dostałem kilka środków przeciwbólowych, aby zagrać. Teraz mam nadzieję, że wyleczę się do końca - stwierdził Michał Kucharczyk. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy</a>