- Wszystko przez kontuzje. W tej chwili zdrowych, przygotowanych do gry zawodników to mam góra ośmiu. Ale nie skarżę się. Kiedy przychodziłem do klubu, wiedziałem, jaka jest sytuacja - dodał czeski szkoleniowiec. - Przy naszych problemach każdy punkt jest na wagę złota. Nie będę tylko cierpliwie czekał, aż mi wszyscy piłkarze wyzdrowieją. Mam zapewnienie od prezesa Drzymały, że zimą przeprowadzimy dwa, może trzy transfery. Szukam obrońcy, lewonożnego ofensywnego pomocnika i napastnika - podkreślił Liczka. - Konkretne cele postawimy sobie po okresie przygotowawczym. Na razie nie ma co się martwić o puchary. Martwmy się o skompletowanie drużyny - zakończył Czech.