Formalnie runda jesienna już się zakończyła, ale jeszcze przed końcem roku zostaną rozegrane dwie kolejki z wiosny. - To kłopotliwe, ale z drugiej strony daje szanse do zdobycia kolejnych punktów - ocenia trener Orest Lenczyk. Pod koniec października Dariusz Pawlusiński mówił, że jego drużyna czeka z utęsknieniem na przerwę zimową, ale od tamtej pory wiele się zmieniło. Cracovia wygrała z Polonią Warszawa, Wisłą Kraków i Piastem Gliwice. - Cieszymy się, że pogoda dopisuje i nadal możemy grać. Chcemy podtrzymać dobrą passę - zapowiada w imieniu drużyny Arkadiusz Baran. Lenczyk mówi podobnie: - Chcemy iść za ciosem. Do ostatnich dwóch meczów przygotowujemy się bardzo poważnie, ale jednocześnie z większym spokojem niż zwykle. Trener "Pasów" przed świętami ma coraz spokojniejszą głowę. Na wyniki nie może narzekać, a i sytuacja kadrowa wydaje się być stabilna. - Teraz to raczej ja mam kłopot z tym, kto będzie grał - tłumaczy. Sobotni rywal Cracovii w przedostatniej kolejce ograł Odrę 4:0, ale Lenczyk twierdzi, że "Śląsk spuścił ostatnio z tonu". - Uważam, że obie drużyny mają po 50 procent szans na zwycięstwo. W pierwszym meczu tego sezonu przegraliśmy ze Śląskiem, ale nie graliśmy źle - przypomniał opiekun "Pasów". Jego drużyna uzbierała w tym sezonie 17 "oczek", a ostatnio przeskoczyła z dolnej strefy do środka tabeli. Mimo wszystko Lenczykowi daleko od hurraoptymizmu: - 17 punktów? To absolutne minimum, a niewiele brakło, a i do tego pułapu byśmy nie dobili. Szkoda, że traciliśmy punkty w niektórych meczach ze słabszymi rywalami.