- Przyjechaliśmy do Grodziska wiedząc, że nie będzie nam tu łatwo o korzystny wynik - przyznał Lenczyk, którego podopieczni utrzymali przodownictwo w tabeli. - Poprzedni mecz na tym boisku, w którym Dyskobolia podejmowała Lecha pokazał, że zrobiła ona krok w kierunku lepszej gry. Po pierwszej minucie meczu byłem przerażony i wściekły bo na treningach dużo czasu poświęcamy na stałe fragmenty gry, a dziś po raz kolejny tak właśnie tracimy bramkę - powiedział trener GKS-u. - Uważam, że zagraliśmy na miarę swoich możliwości. By nie przegrać musieliśmy zostawić na boisku sporo sił, nie odpuściliśmy do końca i osiągnęliśmy remis. Fortuna nam nie sprzyjała, ale trzeba przyznać, że świetnie w bramce Dyskobolii spisał się Przyrowski - dodał Lenczyk. Werner Liczka stwierdził, że podział punktów był sprawiedliwy. - Ten potwierdził tylko to co wiedziałem o poziomie obu drużyn wcześniej. Ich pozycje w tabeli były widoczne na boisku. Bełchatów był lepszy, szybciej grał piłką - powiedział trener Dyskobolii. - Szybko zdobyta bramka zamiast dodać nam wiary podziałała na nas zupełnie przeciwnie. Gdybyśmy prowadzili 2:0 to jestem przekonany, że byśmy wygrali. Przykro, że straciliśmy bramkę 5 min. przed końcem meczu, ale trzeba przyznać, że gościom ta bramka się należała - przyznał Liczka. Robert Piwosz, Grodzisk Wlkp.