Na Łazienkowskiej podopieczni Jana Urbana objęli prowadzenie w 21. minucie, kiedy to po świetnym zagraniu Piotra Gizy sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zmarnował Miroslav Radović. Kolejne bramki legioniści strzelili dopiero w końcówce spotkania, kiedy to Zagłębie grało już w osłabieniu, po tym jak drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną, ukarany został Sreten Sretenović. W roli egzekutora mistrzów Polski wystąpił Takesure Chinyama. To po jego dokładnych zagraniach piłkę, praktycznie już do pustej bramki, skierował najpierw Marcin Burkhardt, a następnie Martins Ekwueme. "Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo - szczególnie po porażce z Zagłębiem Sosnowiec. Ten mecz był sprawdzianem i widać, że wróciliśmy na swoje miejsce. Byliśmy zespołem agresywnym. Drużyna odbudowała się mentalnie po tamtej przegranej. Zapłaciliśmy jednak za to dwoma kontuzjami - Kiełbowicza i Edsona" - wyznał po meczu Jan Urban, opiekun stołecznego zespołu. Legia Warszawa - KGHM Zagłębie Lubin 3:0 (1:0) Bramki: 1:0 Miroslav Radović (21), 2:0 Marcin Burkhardt (86), 3:0 Martins Ekwueme (90+2). Żółte kartki: Jakub Rzeźniczak - Aleksander Ptak, Michał Stasiak, Sreten Sretenović, Robert Kolendowicz, Mate Lacić. Czerwona kartka za drugą żółtą - Sreten Sretenović (68). Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 8 000. Legia: Jan Mucha - Jakub Rzeźniczak, Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak, Tomasz Kiełbowicz (28. Przemysław Wysocki) - Miroslav Radović, Aleksandar Vuković, Roger, Piotr Giza (72. Marcin Burkhardt), Edson (77. Martins Ekwueme) - Takesure Chinyama. KGHM Zagłębie: Aleksander Ptak - Vidas Alunderis, Michał Stasiak, Sreten Sretenović, Mate Lacić - Robert Kolendowicz, Maciej Iwański, Michał Goliński (73. Michał Chałbiński), Dariusz Jackiewicz, Szymon Pawłowski - Piotr Włodarczyk (82. Dawid Plizga).