- Przed każdym meczem pytacie mnie, czy nie boję się kolejnych rywali. Tak było, gdy graliśmy z Lechią, czy Lechem. Teraz to pytanie się powtarza. Moja odpowiedź jest taka sama. Nie obawiamy się Wisły, analizujemy zawsze grę przeciwnika i jeśli sytuacja tego wymaga, bardziej się koncentrujemy i skupiamy. To ważny mecz dla obydwu zespołów, w ostatnich latach był traktowany jak jeden z najważniejszych w Polsce. Jesteśmy na niego gotowi, ale musimy być skoncentrowani i zmotywowani. Carlitos? Wiemy, że to ważna postać, znakomity piłkarz, ale my mamy więcej zawodników tej klasy co on - dodał Jozak. Niedzielny mecz będzie wyjątkowym dla Krzysztofa Mączyńskiego. Pomocnik reprezentacji Polski latem był bohaterem najgłośniejszego ligowego transferu od lat, zamieniając Wisłę na Legię. 31-latek wprawdzie zadeklarował, że mecz nie wzbudza u niego większych emocji, ale ciężko w to uwierzyć. - Traktuję go jak każdy inny. Nie ma już takich emocji jak wcześniej. Gramy o trzy punkty - to nasz cel. Liczy się tylko i wyłącznie zwycięstwo. Szczerze mówiąc, nie wiem czy Wisła się zmieniła od naszego ostatniego meczu, bo przestałem obserwować, co się tam dzieje, jak funkcjonują. To nie moja sprawa. Najważniejsza jest gra dla Legii i cel, jak sobie założyliśmy - powiedział były wiślak. Mączyński jest jednym z trzech legionistów, którzy otrzymali powołanie na marcowe mecze kadry. Oprócz niego zaproszenie od Adama Nawałki dostali także Artur Jędrzejczyk i Michał Pazdan. Nominacji nie dostał za to Jarosław Niezgoda. - Rozmawiałem dziś z panem Nawałką na temat powołanych zawodników, ich dyspozycji i minut zaplanowanych w kolejnych meczach. Wiem, że wcześniej czy później Jarek Niezgoda dostanie powołanie. Nie ma zbyt wielu takich zawodników jak on na pozycji nr 9, jednocześnie agresywnych, odważnych i zachowujących spokój. Jeśli będzie dalej tak się prezentował i będzie zdrowy, na pewno w kadrze wystąpi - skomentował Jozak. Pytany o swoją rolę w kadrze Mączyński trochę nie wytrzymał ciśnienia. - Cały czas media i kibice zastanawiają się, czy zasługuję na powołanie do reprezentacji Polski. Jestem w kadrze od pięciu lat, dobrze wykonuję swoją robotę i nie mam sobie nic do zarzucenia. Wiadomo, że nie ma nic za darmo, trzeba pracować każdego dnia. Udowodniłem już swój pożytek dla reprezentacji, obroniłem się na boisku, ale nie czuję się pewniakiem. W reprezentacji powinni grać najlepsi na dany moment, nie ma nic lepszego niż grać dla reprezentacji narodowej - zakończył kadrowicz. Krzysztof Oliwa Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz