Zagłębie Lubin ma patent na Legię i nie ma co nawet z tym dyskutować. Przed ostatnią wyprawą na Łazienkowską Miedziowi mogli pochwalić się dwiema wygranymi w trzech ostatnich meczach. Na słowo "Zagłębie Lubin" alergią reagowali także trenerzy. To właśnie po porażkach z zespołem z Dolnego Śląska robotę w stolicy tracili Besnik Hasi i Jacek Magiera. Sobotnie spotkanie zapowiadało się ciekawie i ci, którzy wybrali się na stadion Legii nie mieli powodów do narzekań. Jak wyliczyło EkstraStats w poprzednich rozgrywkach legioniści stworzyli 97 okazji do strzelenia gola (najwięcej w lidze), z kolei Zagłębie mogło się pochwalić trzecim wynikiem z 87 szansami. Biorąc pod uwagę tylko tę statystykę zdecydowanie lepiej wypadli Miedziowi, którzy powinni przy Łazienkowskiej strzelić przynajmniej cztery gole. Z początku mecz przypominał spotkania znane ze stadionów Legii z poprzedniego sezonu. Wtedy też lepiej na początku prezentowali się goście, stwarzali sobie sytuacje, ale brakowało im skuteczności. Tutaj było podobnie z tą różnicą, że gdy przyszło co do czego, Zagłębie wykorzystało swoje szanse. Choć czas leci, to Legia wciąż ma ogromne problemy ze zmianą systemu na 3-5-2. Po raz kolejny przeciwnicy stwarzają sobie sytuacje, wykorzystując złe ustawienie drużyny zwłaszcza w bocznych sektorach boiskach. Kiepsko wygląda także gra środkowych defensorów. W sobotę do Inakiego Astiza i Williama Remy’ego dołączył debiutujący w Ekstraklasie Mateusz Żyro. Choć nie ustrzegł się błędów to jego występ trzeba ocenić pozytywnie. Gorzej z dwoma pozostałymi. Pierwszy gol na swoje konto musi zapisać Remy, który złamał linię spalonego, a później jeszcze zderzył się z Arkadiuszem Malarzem. Z wpakowaniem piłki do siatki nie miał problemów Patryk Tuszyński. Drugi gol dla gości to "zasługa" Adama Hlouska. Defensor Legii zahaczył szarżującego Alana Czerwińskiego i sędzia Jarosław Przybył po skorzystaniu z wideoweryfikacji podyktował rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Filip Starzyński. Wydało się, że Legia wróci do gry w 34. minucie meczu. Wtedy dośrodkowanie Miroslava Radovicia zamienił na gola Kasper Hamalainien. Przybył wskazał nawet na środek boiska, ale chwilę później parę słów do ucha szepnął mu będący sędzią VAR Paweł Gil. Przybył zdał się na opinię doświadczonego arbitra i anulował trafienie. Kolejny gol dla Legii był już prawidłowy. A autorem trafienia był piłkarz, o którym można wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że potrafi dobrze zachować się pod bramką rywali. Hlousek tymczasem przyjął sobie piłkę na lewą nogę i od razu uderzył z prawej, a futbolówka po rykoszecie wpadła do bramki Dominika Hładuna. Gol Hlouszka to nie lada wydarzenie. Po raz ostatni trafił do siatki w marcu 2016 roku, na kolejną bramkę czekał aż 75 spotkań. W drugiej połowie trener Klafurić zdecydował się postawić na atak. Kontuzjowanego Remy’ego zastąpił Carlitos. Hiszpan nie błyszczał jednak tak jak w czasach, gdy szalał w napadzie Wisły Kraków. Tak naprawdę miał tylko jedną okazję do strzelenia gola. Zamiast podawać piłkę próbował przedryblować trzech obrońców i ci ostatecznie wybili mu piłkę. Ale Legia miała okazje do wyrównania. Kapitalne okazje w ostatnim kwadransie gry zmarnowali Hamalainen i Żyro. Po pudle tego drugiego z kontratakiem ruszyło Zagłębie i po dośrodkowaniu do siatki trafił Patryk Tuszyński. Legia przegrała z Zagłębiem 1-3, ale najbardziej Klafuricia może martwić obsada obrony. Kontuzjowany jest Mateusz Wieteska, dziś urazu doznał Remy, a wciąż niegotowi do gry są Artur Jędrzejczyk i Michał Pazdan. A już we wtorek mecz II rundy eliminacji Ligi Mistrzów ze Spartakiem Trnawa. Legia Warszawa - KGHM Zagłębie Lubin 1-3 (1-2)Bramki: Adam Hlousek (37) - Patryk Tuszyński (15), Filip Starzyński (21-karny), Patryk Tuszyński (88)Żółte kartki: Marko Vesović, Mateusz Żyro - Maciej DąbrowskiWidzów: 12 278Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork) Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - William Remy (46. Carlitos), Inaki Astiz (71. Domagoj Antolić), Mateusz Żyro - Marko Vesovic, Chris Philipps, Cafu, Sebastian Szymański, Adam Hlouszek, Kasper Hamalainen - Miroslav Radović (64. Jose Kante) KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Daniel Dziwniel - Łukasz Janoszka (46. Bartosz Kopacz), Filip Jagiełło (65. Adam Matuszczyk), Jakub Tosik, Filip Starzyński (75. Władisław Sirotow), Bartłomiej Pawłowski - Patryk Tuszyński. Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Ranking Ekstraklasy - sprawdź!