Legioniści pierwszy raz w tym sezonie przystępują do meczu jako lider Ekstraklasy. Mimo trudnych początków, zawodu, jaki sprawili nie awansując do fazy grupowej Ligi Europy, w ostatnich tygodniach złapali rytm. Wygrali trzy ostatnie mecze ligowe, awansowali do kolejnej rudny Pucharu Polski. - Sytuacja jest dużo lepsza, niż była przed przerwą na kadrę, ale jest daleko od tego, żeby powiedzieć, że jest super. Mam świadomość, że ciężko musimy pracować, żeby coś osiągnąć. Staram się przygotować zespół tak, że będzie jeszcze trudniej - stwierdził szkoleniowiec warszawskiej drużyny. - To co było, nie ma wielkiego znaczenia. Dotyczy to tego meczu, poprzedniego i każdego następnego. Boisko zweryfikuje nasze możliwości - dodał. Pytany o to, co miało największy wpływ na obecną formę jego drużyny Serb bez wahania odpowiada, że cechy wolicjonalne piłkarzy. - Jestem przede wszystkim zadowolony z tego jak drużyna jest zaangażowana, jak się starała, żeby naszą sytuacje poprawić. Na początku mieliśmy swoje problemy. Wielu ludzi mówi o przełamaniu, ale chodzi o to, że się nie załamaliśmy. Tego trzeba wymagać od zawodników, od ludzi w klubie, żeby nawet wtedy kiedy przychodzą trudne momenty, a to jest normalne, nie przestali wierzyć, nie przestali pracować. My od początku wierzymy w to, co robimy - podkreślił Vuković. Mimo że Górnik gra w tym sezonie słabiej i znajduje się w dolnej części tabeli, to ostatnio - tak jak Legia - zaczął grać lepiej. Nie przegrał czterech ostatnich spotkań. - To jest drużyna charakterna, waleczna. Oni nie przyjechali tutaj zwiedzać Pałac Kultury. Statystyki nie dadzą nam punktów, nie tędy droga. Trzeba się dobrze przygotować do meczu - chwalił najbliższego rywala Legii Vuković. Przeciw Górnikowi powinien wystąpić Walerian Gwilia, który w rundzie wiosennej występował w Górniku. Ostatnio był kontuzjowany, był rezerwowym. - Walerian zawsze w 100 procentach był oddany drużynie i naszym celom. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego dotychczasowej postawy - ocenił grę Gruzina w tej rundzie trener Legii. Z Górnikiem nie wystąpi kontuzjowany Mateusz Praszelik. Nadal nie może grać Cafu, który jednak wrócił do indywidualnych treningów. - Wierzę, że jeszcze w tym roku dla nas zagra - powiedział Vuković. Olgierd Kwiatkowski Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy