Besnik Hasi - zatrudniony w czerwcu 2016, zwolniony we wrześniu tego samego roku. Jacek Magiera - zatrudniony we wrześniu 2016, zwolniony we wrześniu 2017. Dean Klafurić - zatrudniony w kwietniu 2018, zwolniony w sierpniu 2018. W Legii, w której wymaga się nie tylko mistrzostwa Polski, ale też udanych występów w Europie, w ostatnim czasie koniec lata bywał gorący. Przekonał się też o tym Aleksandar Vuković, który dwukrotnie pełnił rolę trenera - po zwolnieniu Hasiego i Klafuricia. Za pierwszym razem przetrwał tydzień, za drugim - prawie dwa tygodnie, choć wtedy od początku było wiadomo, że zostaje szkoleniowcem tymczasowym. Tym razem jest spokojniej. Vuković pozostał na stanowisku, mimo że Legia nie zakwalifikowała się do fazy grupowej Ligi Europy i mimo że w Ekstraklasie na razie nie może złapać rytmu oraz doczekać się stabilizacji. Po jednym dobrym meczu przychodzi kolejny, słabszy. Tylko raz zdarzyło się, że wicemistrzowie Polski wygrali w lidze dwa meczu z rzędu, pokonując beniaminków z Łodzi i Częstochowy. Trener Legii doskonale zdaje sobie sprawę z tych problemów, ale uważa, że dorobek punktowy i strzelecki wygląda gorzej niż gra i to, co prezentuje prowadzony przez niego zespół. - Poza meczem w Glasgow, trudno znaleźć inny, w którym byliśmy gorsi. Bo wtedy byliśmy gorsi. Był też jeden, który niezasłużenie wygraliśmy - w Kielcach z Koroną. Był też jeden mecz, w którym nas nie było - w Płocku, z Wisłą. Takich spotkań jak z Lechią nie powinniśmy przegrywać. Z Jagiellonią graliśmy w dziesiątkę, udało się jednak wyciągnąć remis. Powinniśmy mieć dużo więcej punktów - twierdzi Vuković, przywołując jeszcze niepotrzebny remis na Łazienkowskiej ze Śląskiem Wrocław. Zdaniem szkoleniowca Legii, w meczach, w których jego drużyna traciła punkty, brakowało przede wszystkim skuteczności. - W każdym spotkaniu, w którym byliśmy skuteczni, stać nas było na zwycięstwo - tłumaczył serbski trener. Nie widzi problemu w tym, że teraz słabiej grają skrzydłowi, a wcześniej napastnicy. - To sprawa całej drużyny - stwierdził. W niedzielę Legię czeka trudny sprawdzian. W Gliwicach gra z Piastem, który w poprzednim sezonie odebrał jej tytuł. - Nie ma co się złościć na Piasta, że z ostatnich 10 spotkań wygrał dziewięć, a jeden zremisował. To, że nie wygraliśmy mistrzostwa Polski jest naszą winą. Ta złość powinna być na nas samych - wspominał poprzedni sezon Vuković. O Piaście nadal wypowiada się z szacunkiem. - Skupiamy się na meczu z aktualnym mistrzem Polski. To drużyna, która jest silna i dopiero niedawno przegrała po raz pierwszy od dłuższego czasu u siebie. Ma swoje atuty, ma swój styl. Czeka nas trudne zadanie, ale nie zmienia to naszego podejścia. Patrzymy na siebie. Trzeba zdobyć trzy punkty. Trzeba zagrać dobry mecz - zapowiada Vuković. Olgierd Kwiatkowski Zobacz wyniki, terminarz i tabelę polskiej Ekstraklasy