- Z wiarygodnych źródeł dotarła do nas informacja, o tym, że moglibyśmy pozyskać Tomasza Jodłowca. Jednak bardzo zdecydowanie pragnę podkreślić, że jeżeli miałoby do tego dojść, to musimy być bardzo dobrze przygotowani pod względem organizacyjnym - powiedział dyrektor sportowy Podbeskidzia Andrzej Rybarski w rozmowie z "Katowickim Sportem". Odejście Jodłowca do klubu pierwszoligowego byłoby co najmniej sensacyjne. Piłkarz ten jeszcze niedawno regularnie grał w reprezentacji Polski - wystąpił we wszystkich spotkaniach Euro 2016, w tym z Ukrainą w pełnym wymiarze czasu. "Jodła" był także podstawowym zawodnikiem podczas kluczowych meczów eliminacyjnych z Niemcami. Po udanych mistrzostwach zaczął się regres środkowego pomocnika. W zeszłym sezonie utracił miejsce w pierwszej jedenastce Legii, w tym także sporadycznie pojawia się na boisku od pierwszej minuty. Aż ośmiokrotnie zabrakło go w kadrze meczowej podczas ligowych pojedynków. Problemem, który może stanąć na drodze do sprowadzenia zawodnika jest gaża Jodłowca. Pomocnik w Legii zarabia około 100 tysięcy złotych miesięcznie, a Podbeskidzia nie stać na opłacenie podobnie wysokiego kontraktu. Zwłaszcza, że kontrakt Jodłowca jest jeszcze ważny przez 2,5 roku. Argumentem, który mógłby skłonić piłkarza do tego kroku, byłby fakt powrotu w rodzinne okolice. Jodłowiec pochodzi bowiem z Żywca, a niedawno wybudował dom w okolicach Bielska-Białej. WG Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy 1. liga - wyniki, tabela, terminarz, strzelcy