Legia na zgrupowaniu w Austrii w kolejnych sparingach stopniuje sobie trudności. Zaczęła od pewnego zwycięstwa z FC Botosani 5-0, a hat-tricka "ustrzelił" Blaž Kramer. W spotkaniu z Karabachem nie było już tak łatwo. Tym razem trener Przemysław Małecki, który zastępował Kostę Runjaica na ławce, ponieważ ten opuścił zgrupowanie z powodu uroczystości rodzinnych, postawił tylko na czterech tych samych piłkarzy, którzy zaczynali mecz z Rumunami. Byli to: Rafał Augustyniak, Paweł Wszołek, Josue, i Ernest Muci. Początek sobotniego pojedynku należał do "Wojskowych". Swoje szanse miał Josue, ale Portugalczyk przestrzelił z rzutu wolnego, a potem pomylił się nieznacznie uderzając w kierunku drugiego słupka. Marek Papszun zabrał głos w sprawie przyszłości. Będzie niespodziewany zwrot akcji? Wraz z biegiem czasu lepiej zaczął grać jednak Karabach. W 25. minucie Yuri Ribeiro w ostatniej chwili uprzedził Behlula Mustafazadę. Dwie minuty później w pole karne Legii wbiegł Abdellah Zoubir, ale zatrzymał go Radovan Pankov. Legia Warszawa dokonała sześciu zmian w przerwie Kocówka pierwszej połowy również należała do "Wojskowych", ale obyło się bez goli. W przewie doszło w polskim zespole do sześciu zmian, w drużynie zadebiutował m.in. Juergen Elitim, kolumbijski pomocnik. To jednak Karabach miał pierwszą dobrą szansę. W 51. minucie, po stracie w obronie, rezerwowy Yassine Benzia został zablokowany. W odpowiedzi to samo stało się udziałem innego zawodnika, który pojawił się w drugiej połowie, czyli Marca Guala. W 62. minucie Legia powinna prowadzić. Z prawej strony dogrywał Wszołek, strzelał Gual, ale jeden z zawodników rywala wybił piłkę. Hiszpan pokazywał, że to było już za linią bramkową, ale sędzia tego nie potwierdził. Podbił pierwszą ligę. Teraz chce go mistrz Polski Benzia był blisko strzelenia gola też w 72. minucie, jednak uderzył minimalnie niecelnie. Dwa gole dla Legii Warszawa w ciągu sześciu minut Dwie minuty później bramkę zdobyła Legia. Gual podał do Macieja Rosołka, który strzelił obok bramkarza rywala. W 80. minucie było już 2-0. Tym razem Elitim podprowadził piłkę i uderzył zza pola karnego tuż przy słupku. Bardzo dobry występ Kolumbijczyka w debiucie. Kolejny mecz w Austrii Legia rozegra 4 lipca, a jej rywalem będzie hegemon z tego kraju Red Bull Salzburg. Legia: Tobiasz (46. Hładun) - Ribeiro (46. Jędrzejczyk), Augustyniak (64. Rose), Pankov (46. Nawrocki) - Wszołek (46. Baku), Sokołowski (64. Rejczyk), Slisz (46. Elitim), Kun (64. Mustsafajew, 77. Jędrasik) - Josue (64. Rosołek), Pekhart (46. Kramer), Muci (46. Gual).