Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Legia Warszawa - Piast Gliwice Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Legia Warszawa - Piast Gliwice Oglądając aż szkoda pastwić się nad beznadziejnie grającymi mistrzami Polski. No bo ile można powtarzać, że pozbawiona liderów - sprzedanego Vadisa Odjidji-Ofoe i kontuzjowanego Miroslava Radovicia - nie potrafi nikogo zdominować nawet w naszej słabej lidze. Trener Jacek Magiera uparcie podkreśla, że teraz rolę liderów powinni brać ci, którzy byli w cieniu wymienionego duetu. Ale tego wcale nie widać na boisku. Przebłyski dobrej gry ma Guilherme, ale coraz głośniej plotkuje się, że nie zagrzeje on długo miejsca w Legii. W związku z tym, że jego kontrakt wygasa z końcem przyszłego sezonu, nie jest wykluczone, że Brazylijczyk pożegna się z Warszawą jeszcze w tym okienku transferowym. Podobnie może być z palącym się do wyjazdu Michałem Pazdanem. Dariusz Mioduski nie chce wprawdzie puścić stopera reprezentacji Polski, ale wystarczy, że któryś z klubów zdecyduje się aktywować klauzulę odejścia, którą Pazdan ma zapisaną w kontrakcie. Chodzi o kwotę pomiędzy 1,5 a 2 miliony euro. Dla Legii odejście "Pazdka" byłoby prawdziwym dramatem, bo oprócz Macieja Dąbrowskiego jest on jedynym zdrowym stoperem w kadrze pierwszego zespołu. To nie jedyny dowód na to, że polityka transferowa Legii w tym okienku okazała się być prawdziwą klapą. Aż nie chce się wierzyć, kto zaproponował kontrakt Danielowi Chukwu. Nigeryjczyk w piątek znów dostał szansę występu od pierwszych minut i po raz kolejny kompletnie zawiódł. Chukwu miał problemy z podstawowymi aspektami futbolu. Po niewiele ponad godziny gry zmienił go Armando Sadiku. Albańczyk zna się na swojej robocie, ale gołym okiem widać, że wciąż ma zaległości fizyczne. To i tak nic w porównaniu z tym w jakim stanie jest Hildeberto Pereira. Ci, którzy nie dowierzają, niech spojrzą na zdjęcia "brzuszka" Portugalczyka po ostatnim meczu Pucharu Polski z Wisłą Puławy. Pomimo swoich problemów Legia wygrała wysoko z najgorszym w lidze Piastem. Ale wynik jest dość mylący. Nie licząc gola Dominika Nagy’ego oba zespoły miały problemy ze stworzeniem choćby jednej groźnej sytuacji. Mnożyły się niecelne podania czy nieudane dryblingi. A goście i tak mieli swoją stuprocentową szansę do doprowadzenia do remisu. W 73. minucie tylko w sobie znany sposób nie wbił do siatki futbolówki, stojąc przed praktycznie pustą bramką. Czeski napastnik trafił w rozpaczliwie interweniującego Pazdana. Papadopulos wprawdzie w końcówce zdołał zdobyć bramkę, ale było już pozamiatane, bo w 78. i 80. minucie do siatki trafiali Krzysztof Mączyński i Guilherme. W czwartek mistrzowie Polski grają z Sheriffem Tyraspol w decydującej rundzie kwalifikacji do Ligi Europy. Niezależnie od dzisiejszego wyniku nikt przy Łazienkowskiej nie wyczekuje tego dwumeczu ze spokojem.Krzysztof Oliwa Legia Warszawa - Piast Gliwice 3-1 (1-0) Bramki: 1-0 Nagy (17.), 2-0 Mączyński (78.), 3-0 Guilherme (80.), 3-1 Papadopulos (89.) Ranking Ekstraklasy - sprawdź! Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy