Vadis Odjidja-Ofoe kontrakt z "Wojskowymi" ma do czerwca 2018 roku. Zawodnik przychodząc do klubu miał konkretny plan: odbudować się i odejść. Pierwsza jego część została zrealizowana lepiej niż dobrze, z drugą może być problem. Legia za piłkarza miała dostać ofertę dwóch milionów euro od Olympiakosu Pireus. Patrząc na klasę Ofoe, nie jest to powalająca kwota. Zawodnika do transferu do Grecji ma przekonywać osoba Besnika Hasiego, trenera, który ściągnął go do Warszawy, ale sam bardzo szybko pożegnał się z klubem przy Łazienkowskiej. W czerwcu tego roku został szkoleniowcem Olympiakosu. - Grałem cztery lata w Grecji i myślę, że Olympiakos to drużyna, która może rywalizować z Legią. Mimo kryzysu sportowego i ekonomicznego w Grecji, ten zespół wciąż ma większy potencjał finansowy niż Legia. Poza tym jest tam trener, który sprowadził Ofoe i go zna. Jego menedżer też dobrze rozumie się z tym szkoleniowcem, więc Legia może niestety stracić Vadisa - przyznał Maciej Murawski. Transfer zapewne nie byłby tak wielkim problemem, gdyby nie niska oferta za Belga. Możliwe jednak, że Legia sprzeda Ofoe nawet za dwa miliony euro . Jak poinformował portal weszło.com, w marcu klub podpisał z zawodnikiem dokument, na którego mocy otrzyma on połowę zysku z transferu, z nadwyżki od 1,5 miliona euro. Czyli za każde przekroczenie tej kwoty, Legia będzie musiała się dzielić z piłkarzem zarobkiem. Idealnym rozwiązaniem dla klubu byłoby przedłużenie umowy z Belgiem, ale ten chce zarabiać ponad milion euro netto. - Patrząc na ostatnie lata, to piłkarz, który niesamowicie wyróżniał się w naszej Ekstraklasie. Taka cena, za którą Legia mogłaby go puścić, to od pięciu milionów w górę. Każda mniejsza kwota, będzie jakimś niedoszacowaniem tego zawodnika - twierdzi Murawski. Legia wciąż bez transferów Legia na rynku transferowym na razie działa bardzo biernie. Do klubu nie dołączył jeszcze żaden nowy zawodnik. Wrócili jedynie piłkarze z wypożyczeń. - Ta kadra jest niezła, ale w momencie, gdyby odeszli Pazdan, Ofoe albo jeszcze Guilherme, to byłaby bardzo duża strata. Myślę, że Legia będzie wtedy szukała zawodników, którzy od razu wzmocnią drużynę. Takich piłkarzy w tym momencie jest jednak ciężko pozyskać, bo to zawodnicy, którzy czekają na lepsze oferty. Dopiero w momencie, kiedy kluby z Bundesligi, ligi francuskiej, hiszpańskiej czy angielskiej się nie zdecydują, wtedy być może Legia będzie mogła ich zakontraktować - przyznaje Murawski. Dla Legii negocjacje z Vadisem nie będą łatwe i klub musi poważnie myśleć nad jego ewentualnym następcą w drużynie. Rozmowy prowadzone są podobno z Krzysztofem Mączyński z Wisły Kraków, ale ten jeszcze w lutym tego roku w programie "Liga+ Extra" zarzekał się, że nigdy nie przejdzie do Legii, nawet jeśli miałoby to zapewnić mu możliwość gry w Lidze Mistrzów. Trudna sytuacja trenera Magiery Sytuację z Ofoe zaognia dodatkowo fakt, że piłkarz wciąż nie trenuje z drużyną. Oficjalnie zawodnik przebywa z rodziną w Belgii, gdzie czeka na narodziny dziecka. Zawodnik we wtorek pojawił się jednak w Polsce, gdzie negocjował warunki z Legią. - Spotkaliśmy się z Vadisem w Warszawie i rozmawialiśmy. Na dzisiaj nic nie jest jeszcze przesądzone - powiedział prezes "Wojskowych" Dariusz Mioduski. Ofoe, chociaż był w Polsce, wciąż nie wrócił do zajęć z drużyną, co może sugerować, że szykuje się do odejścia z warszawskiej drużyny. Dzień po spotkaniu piłkarz wydał specjalne oświadczenie na Twitterze. "Nie pragnę niczego innego niż być z chłopakami na boisku. Moja obecna sytuacja rodzinna nie pozwala mi jednak na opuszczenie Belgii, dlatego dołączę do kolegów tak szybko, jak tylko będę mógł" - napisał piłkarz. - Wiemy, że trener Magiera jest szkoleniowcem sprawiedliwym, który będzie w trudnym momencie, jeśli Vadis nie będzie trenował od początku. Jak nie dojdzie do transferu, to on nagle się pojawi i trener będzie miał trudną decyzję do podjęcia, czy na przykład posadzić go na ławce, bo nie pracował z drużyną, czy wstawić do składu. Wtedy jednak inni mogą być z tego tytułu niezadowoleni. Oni ciężko pracowali, a Vadisa z nimi wtedy nie było. Im dłużej to trwa, tym trudniej będzie później dla trenera - przyznał Murawski. Czasu na ewentualne wzmocnienia i rozstrzygnięcia transferowe legioniści nie mają zbyt wiele. Już 12 lipca, Legia zagra w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów z mistrzem Finlandii IFK Mariehamm. Adrianna Kmak