Po ubiegłotygodniowym meczu z Szeriffem Tyraspol (1-1) w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej wszczęto kolejne postępowanie wobec Legii. Znów chodzi o niedrożne przejścia na trybunach, fajerwerki, a także niedozwolony transparent. Decyzje odnośnie kar mają zapaść na posiedzeniu Komisji Dyscyplinarnej w najbliższy piątek. Dzień wcześniej Legia zagra na wyjeździe rewanż z Szeriffem o awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Na pierwszym meczu z klubem z Tyraspola fani Legii odnieśli się do ostatniej kary, rozwieszając potężny transparent. "I 35 tysięcy grzywny idzie do..." - głosił napis, a "sektorówka" przedstawiała świnię na tle logo UEFA. Fani odpalili też race. Poprzednia kara dotyczyła z kolei meczu z FK Astana w eliminacjach Ligi Mistrzów i oprawy nawiązującej do Powstania Warszawskiego. "Podczas Powstania Warszawskiego, Niemcy zamordowali ponad 160 tysięcy ludzi. Tysiące z nich to były dzieci" - taki napis po angielsku pojawił się na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej. Był opatrzony ilustracją, na której widać żołnierza bez twarzy, celującego z karabinu w skroń dziecka. Oprawa fanów Legii odbiła się szerokim echem na świecie, a UEFA wszczęła postępowanie w tej sprawie. Najpierw prezes Legii Dariusz Mioduski informował, że kara 35 tys. euro dotyczy tylko niedrożnych przejść, ale UEFA doprecyzowała, że chodzi także o transparent niezwiązany z meczem. Po tamtej karze fani w całej Polsce zaczęli zbierać pieniądze na karę za powstańczą oprawę. Już po dwóch dniach zebrano 320 tys. zł. Na dzisiaj stan zbiórki to ponad 374 tys. zł, na które złożyło się bez mała 10 tys. ludzi. Nadwyżka ma trafić do żyjących powstańców. Klub z Warszawy informował natomiast, że pokryje karę, a zebrane pieniądze w całości trafią dla potrzebujących powstańców warszawskich. WS