Portugalczyk jest skrzydłowym. W tym sezonie zagrał we wszystkich ośmiu meczach swojego zespołu, który jest liderem Segunda Division B. Bramki nie zdobył, ale zaliczył dwie asysty. Według hiszpańskiego portalu, zainteresowane usługami piłkarza CD Badajoz są: Betis Sewilla, Slavia Praga i Legia Warszawa. Jednak szanse na przenosiny Adilsona do Warszawy są bardzo małe. Wszystko dlatego, że hiszpański klub myśli długofalowo i widząc zainteresowanie swoim piłkarzem, podpisał z nim nową umowę. Podniósł w niej sumę odstępnego z 500 tysięcy euro do 6 milionów. - Jeśli ktoś wyłoży odpowiednie pieniądze, niewiele będzie zależało od nas, ale jestem spokojny - powiedział portalowi hoy.es, dyrektor sportowy CD Badajoz, Oscar de Paula. Jak dotychczas, najdroższym piłkarzem, który przyszedł do Ekstraklasy był Joao Amaral. Lech Poznań zapłacił za niego Benfice Lizbona 1,5 miliona euro. Na Adailsona trzeba wydać cztery razy więcej. Na taki wydatek nie może sobie pozwolić żaden polski klub. Dodatkowo Legia musi się martwić o finanse, bo od trzech sezonów nie gra w fazie grupowej europejskich pucharów, przez co ma znacznie mniejsze wpływy. MP Zobacz wyniki,terminarz i tabelę Ekstraklasy