26-letni pomocnik trafił do klubu z Warszawy zimą cztery lata temu z rezerw Sportingu Braga. Szybko stał się bardzo mocnym punktem zespołu, z którym, przez kilka lat gry, wywalczył trzy mistrzostw i dwa Puchary Polski. Łącznie, z wtorkowym meczem z Piastem Gliwice, rozegrał w Ekstraklasie 98 spotkań, w których zdobył 14 bramek. Dzisiejszy mecz z jedenastką z Płocka będzie więc grą numer 99 w lidze. Guilherme żegna Legię i przenosi się do najsłabszego zespołu w Serie A Benevento Calcio, który po 16 ligowych kolejkach ma na swoim koncie jeden punkt i różnicę bramek minus 30. Tam będzie miał kilka miesięcy na błyśnięcie formą i ewentualne przejście do mocniejszej ekipy. Czy po kilku latach ciężko było odejść z Legii? - pytamy brazylijskiego piłkarza. - Oczywiście. Jestem tutaj od prawie czterech lat. To ciężka i trudna decyzja tym bardziej, że gra mi się i czuję się w Warszawie bardzo dobrze. Nie było mi łatwo, ale w życiu jest czasami tak, że potrzeba nowego wyzwania, żeby coś zmienić w grze, żeby coś zmienić w życiu. Tak czasami jest. Nie można się obawiać podjęcia takiej czy innej decyzji. Trzeba patrzeć do przodu - tłumaczy Guilherme. W końcówce tegorocznych gier Guilherme należy do najlepszych w swoim zespole. W dwóch ostatnich spotkaniach z Bruk-Bet Termalika Nieciecza (3-0) i z Piastem Gliwice (1-0) zdobył po bramce z pewnie wyegzekwowanych "jedenastek". Na koniec pierwszej część rozgrywek mistrz Polski rywalizuje o pierwsze miejsce z rewelacyjnym Górnikiem. Co Guilherme sądzi o zabrzańskiej jedenastce? - To dobra drużyna, w której jest sporo młodych zawodników, a do tego mają takiego napastnika, jak Angulo, który wie, jak się zachować pod bramką rywala i strzela sporo goli, ale Legia to Legia. To najlepszy klub w Polsce , który walczy o to, żeby ponownie zdobyć mistrzostwo - mówi jeden z najlepszych w ostatnich latach piłkarzy w Ekstraklasie. Mecz Legia - Wisła Płock dziś o godzinie 20.30. Relacja w Canal + Sport. Zapraszamy na tekstową relację na żywo Tutaj znajdziesz relację na żywo na urządzenia mobilne Michał Zichlarz