Ekstraklasa: wyniki, terminarz, strzelcy, goleJak podaje portal Legia.net, zawodnik w przypadku podpisania nowego kontraktu, znajdzie się wśród piątki najlepiej zarabiających piłkarzy Legii. Piłkarz miał już podobno zgodzić się na warunki proponowane przez "Wojskowych", ale problem stanowią prowizje menedżerskie. Agent zawodnika - Marcelo Robalinho, który jest partnerem agencji "Think Ball & Sports Consulting" chce na nim zarobić duże pieniądze. Agencja menedżerska Guilherme ma żądać od Legii blisko 750 tysięcy euro za sam podpis na umowie. W przeliczeniu na złotówki daje to trochę ponad trzy miliony złotych. Ponadto piłkarz miałby zarabiać w klubie 500 tysięcy euro za sezon (trochę ponad dwa miliony złotych). Legia nie chce się jednak zgodzić na tak wysokie warunki, zwłaszcza jeśli chodzi o podpis pod nową umową. Agencja natomiast kusi piłkarza innymi ofertami. - Nie czuję się komfortowo, ale gram jak najlepiej umiem. Nie oszczędzam nóg. Mam nadzieję, że sprawa się w końcu zakończy i wybierzemy najlepsze rozwiązanie - mówił niedawno brazylijski pomocnik. - To duża kwota (za podpis pod nową umową - przyp. red.), ale tak piłkarze wykorzystują sytuację. Jako wolny zawodnik, pewnie Guilherme ma podobne propozycje, tak przypuszczam - mówił były piłkarz Legii Maciej Murawski i jednocześnie zaznaczał: - Nie wiem, czy to jest zdrowe, że zawodnik, który jest w klubie przedłuża umowę i dostaje aż tak dużą prowizję. Wcześniej nie udało się tej sytuacji rozwiązać i teraz piłka jest po stronie piłkarza. Jeżeli klub chce, a widać, że bardzo mu zależy, to musi się zdecydować, czy jest w stanie zapłacić takie pieniądze. Alternatywa też będzie jednak kosztować, bo za jakość trzeba płacić. Wciąż nie wiadomo, jak rozwiąże się sytuacja Brazylijczyka w Legii i którą opcję wybierze. Dla "Wojskowych" bez wątpienia byłaby to duża strata, bo Guilherme to jeden z lepiej spisujących się w tym sezonie piłkarzy Legii. - To jest ważna pozycja - piłkarz, który kreuje grę, jest rozgrywającym. Nie wiem, czy Legia ma kogoś na oku, ale pamiętajmy, że ktoś, kto przychodzi z zewnątrz nie tyle co kosztuje, ale też potrzebuje czasu, poznania specyfiki Ekstraklasy, zintegrowania się z zespołem. Najlepiej takich zawodników wychowywać u siebie, w akademii, ale nie wiem, czy Legia kogoś takiego ma. Jest Szymański, ale niestety dla młodych piłkarzy, u nas kluby boją się stawiać na młodych - argumentował Maciej Murawski i dodawał: - Odejście Odjidy-Ofoe było dla mnie duża stratą, bo ciężko takiego zawodnika zastąpić. Z Guilherme na pewno będzie łatwiej. Brazylijczyk miał zdecydować się postawić klubowi duże żądania finansowe po tym, jak "Wojskowi" podpisali wysokie kontrakty z Arturem Jędrzejczykiem i Danielem Chimą Chukwu. "Jędza" rocznie ma inkasować w Legii 800 tysięcy euro i jest najlepiej zarabiającym zawodnikiem w drużynie. Chukwu natomiast, który w zespole kompletnie się nie sprawdził i prawie w ogóle nie łapie się do kadry, ma zarabiać natomiast aż 500 tysięcy euro za sezon. - Każdy piłkarz chce zarabiać jak najwięcej. Taka jest rzeczywistość, tym bardziej jeśli się jest w takim wieku, gdzie podpisuje się możliwe, że najlepszy kontrakt w karierze - mówił Murawski. Guilherme w tym sezonie zagrał w 12 spotkaniach w Ekstraklasie. Na koncie ma jednego gola. AK*** Zobacz, co mówił Guilherme po zdobyciu ostatniego mistrzostwa Polski z Legią.