- Nie wiem, co się dzieję. Wstyd i tyle. Nie mamy, co owijać w bawełnę, bo po prostu to był wstyd. Po raz kolejny Nieciecza się z nas śmieje. Mamy swoje okazje, ale ich nie wykorzystujemy, rywale wychodzą z kontrą, strzelają gola i przegrywamy mecz - mówił Malarz po przegranym spotkaniu. - To nie pierwsze takie spotkanie w tym sezonie, we wcześniejszych nie graliśmy za dobrze, nie strzeliliśmy zbyt wielu goli, więc to sytuacja kopiuj-wklej z tamtego roku. Trzeba się ogarnąć jak najszybciej, porozmawiać ze sobą, bo innego wyjścia z tej sytuacji nie ma - analizował bramkarz. - Nie dziwię się, że po meczu kibice byli zdenerwowani. Myślę, że nikt w drużynie się im nie dziwi. Kibice jeżdżą za nami wszędzie i chcieliby być zadowoloni z każdego spotkania, a nie są, ponieważ ostatnio nie dajemy zbyt wielu powodów do radości. Przed nami ciężkie spotkania. Odpadliśmy z eliminacji Ligi Mistrzów, teraz naszym celem jest gra w Lidze Europy. Przede wszystkim musimy poprawić naszą skuteczność i całą grę, bo nie jest zbyt dobrze - zakończył Malarz. Wczorajsze spotkanie zakończyło się wynikiem 1-0 dla gospodarzy, a bramkę zdobył kapitan Bruk-Betu Łukasz Piątek. WG Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy