Mecz 23. kolejki na Łazienkowskiej był spotkaniem przyjaźni na trybunach, ale na boisku nie brakowało walki z obu stron. Do przerwy ponad 21 tysięcy kibiców było świadkami zaskakującego prowadzenia Pogoni po golu doświadczonego Bartosza Ławy. Druga część należała jednak do Legii. W ciągu zaledwie czterech minut podopieczni Jana Urbana zdobyli dwie bramki, obie z rzutów karnych. Najpierw Ivica Vrdoljak, a wkrótce potem Władimir Dwaliszwili, dla którego to już jedenaste trafienie w sezonie. Wynik ustalił po efektownej akcji i precyzyjnym strzale inny były piłkarz Polonii sprowadzony zimą do Legii - Tomasz Brzyski. Pogoni na pocieszenie pozostał fakt, że po raz pierwszy w tej rundzie zdobyła bramkę z gry (wcześniej dwa gole strzeliła z rzutów karnych). Beniaminek wciąż czeka jednak na pierwsze tegoroczne zwycięstwo. Sobotni mecz był szczególny dla trenera gości Dariusza Wdowczyka, który w przeszłości pracował w Legii jako piłkarz, a później trener. W tej drugiej roli wywalczył w 2006 roku mistrzostwo Polski - ostatnie, jak na razie, w dorobku stołecznego klubu. W tabeli drużyna Urbana uciekła Lechowi na odległość siedmiu punktów, ale w niedzielę poznaniacy mogą częściowo zmniejszyć stratę. Tymczasem piłkarze Pogoni mają już tylko cztery punkty przewagi nad piętnastym w tabeli Podbeskidziem Bielsko-Biała. Drużyna Czesława Michniewicza mogła w sobotę jeszcze bardziej zmniejszyć tę różnicę, ale tylko zremisowała u siebie z ostatnim PGE GKS Bełchatów 1-1. To był mecz na "szczycie" dolnych rejonów tabeli. Do przerwy goście prowadzili po golu Seweryna Michalskiego, w 69. minucie wyrównał Fabian Pawela. Bardzo ciekawy przebieg miał inny sobotni mecz, w którym Jagiellonia zremisowała u siebie z Wisłą Kraków 2-2. Piłkarze z Białegostoku do 64. minuty prowadzili 2:0 po golach Macieja Gajosa i Dawida Plizgi. Nie zdołali jednak utrzymać korzystnego wyniku. Najpierw fantastycznym strzałem z rzutu wolnego popisał się skrzydłowy Wisły Emmanuel Sarki, a w 79. minucie wyrównał - po podaniu Sarkiego - Rafał Boguski. - Po tym remisie jesteśmy w szatni załamani - przyznał trener Jagiellonii Tomasz Hajto. Dzień wcześniej Korona wygrała u siebie z Górnikiem Zabrze 1-0 po golu Piotra Malarczyka w 83. minucie. W pięciu tegorocznych meczach na swoim stadionie kielczanie zdobyli aż 13 punktów. W innym piątkowym spotkaniu Widzew zremisował w Łodzi z Piastem Gliwice 1-1. Mecz rozpoczął się od protestu kibiców gospodarzy pod adresem władz miasta (wciąż nie ma decyzji ws. budowy stadionu Widzewa), ale już w 10. minucie łódzcy fani mieli powody do radości. Swoją czwartą bramkę w tej rundzie, strzałem z bardzo ostrego kąta, zdobył wyróżniający się w drużynie Radosława Mroczkowskiego Bartłomiej Pawłowski. Jeden punkt uratował dla Piasta w doliczonym czasie pierwszej połowy Marcin Robak, ciepło przyjęty i pożegnany przez kibiców Widzewa. 30-letni napastnik w przeszłości występował z powodzeniem w łódzkim klubie. W sezonach 2008/2009 i 2009/2010, gdy drużyna grała w pierwszej lidze, zdobył łącznie 38 goli (20 i 18). Był królem strzelców tych rozgrywek. Później wyjechał do Turcji, ale w styczniu wrócił do Polski i ostatecznie trafił do Piasta. Na niedzielę zaplanowano mecze Śląska Wrocław z Lechią Gdańsk i Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin, a 23. kolejkę zakończy poniedziałkowe spotkanie Ruchu Chorzów z Polonią Warszawa. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2012-2013,cid,3">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy</a>