"Na ten mecz nikogo nie trzeba mobilizować, to prawdziwe święto w Poznaniu. Legia to jest Legia, nasz odwieczny rywal" - dodał popularny "Reksio". Zainteresowanie spotkaniem jest ogromne. Bilety rozeszły się jak świeże bułeczki. Na trybunach stadionu przy Bułgarskiej zasiądzie 25 tysięcy widzów. "Telefon dzwoni non stop, ciągle znajomi pytają, czy mógłbym im załatwić bilety. Aż chyba będę musiał ten telefon wyłączyć" - żartował Reiss. "Spotkania z Legią bardzo miło mi się kojarzą. Pierwszy hat trick w karierze, bramki w finale Pucharu Polski 2004, gole strzelone na Łazienkowskiej. Nawet jako kibic przeżywałem miłe chwile związane z Legią. Pamiętam, jak w 1990 roku jako 18-latek pojechałem razem z szalikowcami Lecha na mecz w Warszawie. Wtedy było 1:1, a "Kolejorz" zdobył w tym sezonie mistrzostwo Polski. Fajnie by było dodać do tego kolejne miłe wspomnienia" - podkreślił kapitan Lecha Poznań.