Mecz w Warszawie rozpoczął się źle dla gospodarzy. W 5. minucie interweniujący poza polem karnym Duszan Kuciak nie trafił w piłkę, co wykorzystał pochodzący z Burundi Saidi Ntibazonkiza. Jeszcze przed przerwą drużyna Jana Urbana odpowiedziała bramkami Michała Kucharczyka i Helio Pinto. Po zmianie stron Kucharczyk zdobył kolejne dwa gole, kompletując hat-trick. W innym niedzielnym meczu KGHM Zagłębie Lubin przegrało z Ruchem Chorzów 1-2. Zwycięski gol padł w 68. minucie w kuriozalnych okolicznościach: do prostopadłej górnej piłki wyskoczyło dwóch obrońców Zagłębia, którzy się ze sobą zderzyli, a z prezentu skorzystał Grzegorz Kuświk. Piłkarze z Lubina będą walczyć na wiosnę o utrzymanie w lidze. Z kolei "Niebiescy" dzięki trzem punktom przesunęli się w tabeli z dziewiątego na piąte miejsce. W sobotę Górnik Zabrze, który tego dnia świętował jubileusz 65-lecia, zremisował bezbramkowo z Lechią. To pierwszy remis śląskiego zespołu od 26 września, gdy drużyna - prowadzona wówczas jeszcze przez Adama Nawałkę (obecnie przez Ryszarda Wieczorka) - podzieliła się punktami w 9. kolejce z Koroną Kielce. W następnych jedenastu meczach Ekstraklasy Górnik siedmiokrotnie wygrał i poniósł cztery porażki. W innych sobotnich meczach Korona pokonała w Kielcach przedostatnie w tabeli Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-1, natomiast słabo spisujący się ostatnio Śląsk zremisował we Wrocławiu z Piastem Gliwice 0-0. Jednym ze smaczków meczu Korony z Podbeskidziem był fakt, że obecny trener "Górali" Leszek Ojrzyński jeszcze niedawno pracował w Kielcach. Duża wiedza na temat Korony nie pomogła mu jednak w zdobyciu choćby jednego punktu. Spotkanie miało niecodzienny przebieg. Wszystkie bramki padły w ciągu zaledwie trzech minut. Najpierw gola dla gospodarzy strzelił Maciej Korzym, po chwili wyrównał Fabian Pawela, który kilkadziesiąt sekund później... trafił do własnej bramki. Z kolei dla piłkarzy Śląska podział punktów z Piastem oznacza szósty z rzędu ligowy mecz bez zwycięstwa i jednocześnie trzeci kolejny remis. Mistrzowie Polski z 2012 roku zajmują dopiero 13. miejsce w tabeli. W ciekawie zapowiadającym się piątkowym meczu Zawisza Bydgoszcz zremisował u siebie z Lechem Poznań 2-2. To pierwszy remis beniaminka po czterech kolejnych zwycięstwach na bydgoskim stadionie. Do siatki gości trafili Michał Masłowski i Bernardo Vasconcelos, natomiast obie bramki dla "Kolejorza" zdobył Łukasz Teodorczyk. To jego dziewiąte i dziesiąte trafienie w obecnym sezonie, dzięki czemu został współliderem klasyfikacji strzelców. Tego samego dnia Jagiellonia Białystok po bramce Macieja Gajosa pokonała ostatni w tabeli Widzew Łódź 1-0, co oznacza, że trwa fatalna seria zespołu prowadzonego przez Rafała Pawlaka. Łodzianie w tym sezonie przegrali wszystkie spotkania na wyjeździe (dziesięć), niechlubnie "poprawiając" swój wynik z 1948 roku. W sumie na obcych stadionach nie potrafią wygrać już od 22 meczów. Ostatnią tegoroczną kolejkę zakończy poniedziałkowe spotkanie Wisły Kraków z Pogonią Szczecin. Piłkarze powrócą na boiska w połowie lutego. Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy