- Znowu wysokie zwycięstwo, ale przede wszystkim zdobyliśmy ważne trzy punkty. Pamiętam z czasów gry u pana trenera Henryka Kasperczaka, że najważniejsze jest, żeby odpowiednio zareagować, wrócić na właściwą ścieżkę (tydzień temu Legia przegrała w Szczecinie z Pogonią - ok). Początek meczu mieliśmy niemrawy. Za dużo pozwoliliśmy zespołowi Korony. Korona pokazała, że jest pewna siebie, bo w ostatnich trzech meczach zdobyła siedem punktów. Zdobyliśmy jednak gola i mecz był już zdecydowanie pod naszą kontrolą - komentował spotkanie serbski szkoleniowiec. Vuković docenił przede wszystkim występ swojego zespołu w drugiej połowie w której Legia oprócz tego, że stwarzała sytuacje i strzelała bramki nie pozwoliła Koronie na wiele. Na czym polega sekret dobrej i skutecznej gry Legii na własnym stadionie? Wicemistrzowie Polski w ostatnich trzech spotkaniach zdobyli na Łazienkowskiej 16 bramek. - Od początku ta drużyna się rozwija. Początkowo nasze mecze, również tutaj, nie wyglądały dobrze. W końcu na swoim stadionie załapaliśmy taki rytm, jaki chcieliśmy. Ale początek meczu pokazał, że to jest bardzo ulotne. Zwycięstwa nie są dane, trzeba wyjść na boisko i zapracować na nie w każdym meczu. Jeżeli będziemy tego świadomi, dalej to będzie tak wyglądało. Trzeba stale dążyć do rozwoju - tłumaczył Vuković. Trener Legii wyjaśnił, że zmiana w pierwszych minutach spotkania Arvydasa Novikovasa była spowodowana kłopotami zdrowotnymi Litwina. Pomocnik źle się poczuł, miał kłopoty z oddychaniem. Czekają go badania. Legia w lidze następny mecz zagra we Wrocławiu ze Śląskiem, ale we wtorek czeka ją wyjazdowe spotkanie w Pucharze Polski z Górnikiem Łęczna. - Teraz myślę o tym meczu. Nie mamy prawa popełnić błędu. To puchar, trzeba być skoncentrowanym - podkreślał Vuković. ok, Warszawa