Interia zaprasza na relację na żywo z meczu Legia - IFK Mariehamn Tutaj znajdziesz relację w wersji na urządzenia mobilne Rewanżowe spotkanie nie wywołuje w Warszawie większych emocji. Nie ma się, co dziwić. Zaliczka z pierwszego meczu jest na tyle wielka, że tylko kataklizm mógł odebrać Legii przepustkę do trzeciej rundy eliminacji. Jacek Magiera doskonale zdaje sobie z tego sprawę i zamierza nieco przemeblować skład, dając szansę piłkarzom, którzy mniej grali w dwóch poprzednich meczach. - Planujemy roszady w składzie. Trzon na pewno zostanie, ale 2-3 zmiany będą wykonane. Na tę chwilę mogę powiedzieć, że jeden lub dwóch młodych zawodników dostanie szanse - zdradził Magiera. Mówiąc o młodych piłkarzach, Magiera zapewne miał na myśli Sebastiana Szymańskiego. W spotkaniach z Arką i pierwszym z IFK, 18-letni pomocnik wchodził na boisko po przerwie. Powoli do zdrowia wracają już kontuzjowani zawodnicy. Do dyspozycji szkoleniowca powinni być Michał Kucharczyk i Michał Pazdan. Wciąż na L4 pozostają Jarosław Niezgoda i Miroslav Radović, a Hildeberto Pereira ma ogromne zaległości treningowe i gotowy do gry będzie najwcześniej za kilka tygodni. Pod znakiem zapytania stoi, kto w środowym spotkaniu będzie kapitanem. Magiera podzielił się zasadami, które brane są pod uwagę przy przydzielaniu opaski. - Pierwszym wyborem jest Miroslav Radović, a następnie Artur Jędrzejczyk. Jeśli obu nie ma na boisku to kolejnymi piłkarzami są pozostali członkowie rady drużyny - Michał Kucharczyk, Michał Kopczyński i Arkadiusz Malarz. To dla mnie ważne, żeby kapitanem takiego klubu jak Legia była osoba mocno związana z Łazienkowską - dodał. We wtorek do Warszawy przyleciał Cristian Pasquato. Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, niedługo podpisze kontrakt z Legią. - Wiem, że przyleciał, ale nie mieliśmy okazji, żeby się spotkać. Jeżeli będzie podpisany kontakt, na pewno porozmawiamy. Widziałem go, może grać na pozycji numer 10. W poprzednich klubach notował sporo asyst, był piłkarzem, który dużo dawał w ofensywie, ale o jego ewentualnej roli w drużynie, będę mógł coś powiedzieć, gdy zostanie naszym piłkarzem - zakończył Magiera. Krzysztof Oliwa