Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek drużyna prowadzona przez Marcina Brosza ma na swoim koncie 57 punktów. 29 z nich zabrzanie zdobyli u siebie, a 28 na wyjeździe. Pod względem gry na obcych boiskach od Górnik lepsza jest tylko Jagiellonia, trzydzieści "oczek". W ostatnich tygodniach Górnicy wygrali trzy wyjazdowe potyczki pod rząd, z Jagiellonia 2-1, z Lechem, po jednym z najlepszych meczów w tym sezonie 4-2 i z Zagłębiem 2-0. Teraz pora na walczącą o tytuł mistrza Polski Legię. Jak będzie przy Łazienkowskiej jutro wieczorem? - Zawsze jedziemy po trzy punkty, zawsze jedziemy wygrać. Wiadomo, Legia jest bardzo dobrym zespołem, ale też już pokazaliśmy, że potrafimy się im przeciwstawić i grać z nimi, jak równy z równym. Jedziemy tam z myślą wygrania, a czy to nam się uda, to już zobaczymy. Potem w ostatnim meczu sezonu z Wisłą Kraków u siebie postaramy się zwyciężyć też na swoim stadionie - mówi będący ostatnio w bardzo dobrej formie Paweł Bochniewicz. Młodzieżowy reprezentant Polski w środowym meczu z Koroną (2-2) zdobył swojego pierwszego gola w Ekstraklasie. Górnik po 35 kolejkach jest na czwartym, premiowanym grą w europejskich pucharach miejscu w Ekstraklasie. Zabrzanie mają trzy punkty przewagi nad Wisłą Płock, która jutro gra z kielczanami u siebie. Taka przewaga nad płocczanami da drużynie z Zabrza występy w pucharach? - Ciężko powiedzieć, bo liga jest tak nieprzewidywalna i wyrównana, że wszystko może się zdarzyć. Nam nie pozostaje teraz nic innego, jak pojechać do Warszawy i tam powalczyć o potrzebne nam punkty - podkreśla Damian Kądzior, skrzydłowy Górnika, którego nazwisko znalazło się w szerokiej kadrze powołanej przez selekcjonera Adama Nawałkę przed finałami mistrzostw świata w Rosji, które rozpoczynają się za prawie równo miesiąc. Jutrzejsze mecze w grupie mistrzowskiej o godzinie 18. Michał Zichlarz