- To było bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Przyjemnie się to oglądało, jak drużyna dąży do strzelania bramek, jak kontroluje to, co się dzieje na boisku. Górnik to drużyna, która zremisowała w Gdańsku i z Piastem. Był przeciwnikiem do którego trzeba było podejść z respektem. My to zrobiliśmy i dzięki temu zagraliśmy na wysokim poziomie - oceniał spotkanie 40-letni szkoleniowiec. Vuković, już tradycyjnie w swoim stylu, nawet po tak okazałej i zasłużonej wygranej wytknął jednak swojej drużynie momenty zapalne. - Mamy świadomość, że przy 0-0 była sytuacja dla Górnika. Gdyby ją wykorzystał, wtedy byłoby trochę inaczej. Jest cienka linia dzieląca nas od 5-1 do mniej przyjemnego rezultatu - powiedział. Serb chwalił za kolejny dobry występ środkowego pomocnika Domagoja Antolicza oraz skrzydłowych Pawła Wszołka (dwa gole) i Arvydasa Novikovasa (jeden gol). - W Antolicza wierzę od samego początku. Dostrzegałem w jego grze dużo dobrego wcześniej. Cieszę się, że teraz dostrzega to coraz więcej ludzi. Są piłkarze, którzy robią mrówczą robotę na boisku. Ona nie jest widowiskowa, ale ważna dla drużyny. To teraz jedna z najważniejszych postaci na boisku. On i Andre Martins dają nam bardzo dużo na boisku. To nas cieszy i napawa optymizmem. A jest jeszcze Walerian Gwilia, młody Praszelik. Mamy możliwości, żeby grać w środku pola taką piłkę, jaką chcemy -mówił Vuković. - Jest duży postęp w grze na skrzydłach. Pracowaliśmy nad tym. Nie chodzi tylko o statystyki, chodzi o konsekwencję, o pracę. To nie jest Playstadion, to nie jest Football Manager. Pracując na żywym organizmie na pewne rzeczy trzeba poczekać zanim będą funkcjonować - dodał. Trener lidera nie chciał podsumowywać zakończonej dla Legii pierwszej rundy sezonu. - Zrobię to jak zagramy ostatni mecz w roku - z Zagłębiem Lubin. Wtedy będzie czas na podsumowania. Zostało nam jeszcze pięć spotkań ligowych i jedno pucharowe, które też bardzo chcemy wygrać. A dziś tabela tak wygląda, że jak się zaczyna swój mecz to jest się poza podium. Tabela będzie ważna, ale kiedy indziej - mówił Vuković. Piłkarze Legii otrzymają teraz dwa dni wolnego. Potem wrócą do treningów. Kolejne spotkanie rozegrają 23 listopada w Szczecinie z Pogonią. Olgierd Kwiatkowski