Danijel Ljuboja nie kazał długo czekać na przebłysk numer "jeden". Po ładnym wejściu i prostopadłym podaniu Jakuba Wawrzyniaka wpadł w pole karne i z prawej nogi kropnął w lewy róg. Informacja o tym, z której nogi strzelał jest o tyle ważna, że gdyby uderzał z lewej, zablokował by go pewnie wracający Adam Danch. Legia objęła prowadzenie całkiem zasłużenie, gdyż była agresywniejsza, szybsza i pomysłowa w rozgrywaniu piłki. Górnik próbował odpowiedzieć. Odbierał piłkę stosując dobrze wyćwiczony przez Adama Nawałkę wysoki pressing. Po podaniu z lewej flanki Michala Gaszparika niecelnie główkował Tomasz Zahorski, a później sam Gaszparik groźnie uderzył z wolnego - Wojciech Skaba przeniósł piłkę nad poprzeczką. Górnik nie mógł trafić do siatki, ale powinna to zrobić Legia. Po akcji Miroslava Radovicia i przypadkowym zagraniu Michała Pazdana "setkę" miał Ivica Vrdoljak, ale z 10 m trafił w słupek! W drugiej połowie zabrzanie ruszyli odważniej. Spychali gospodarzy do defensywy, zmuszali do wybijania na rzuty rożne, a po tych podania Gaszparika siały spustoszenie w polu karnym Legii. Nie rzut rożny, a wolny przyniósł gościom powodzenie. Za bocznej linii pola karnego ładnie podał Aleksander Kwiek, Michał Żewłakow nie upilnował Zahorskiego, który ładnym uderzeniem głową trafił w lewy róg! Ta bramka podrażniła legionistów. "Jak to, zmierzamy po mistrzostwo Polski i mamy nie pokonać osłabionego kadrowo Górnika?" - pomyśleli pewnie podopieczni Macieja Skorży i zagrali ze złością sportową. Zamknęli gości w ich polu karnym i po oskrzydlających akcjach raz po raz zagrażali bramce. Za trzecim razem udało się: wprowadzony chwilę wcześniej Maciej Rybus z lewej flanki posłał dokładną piłkę na 11. metr, gdzie kryty na radar Miroslav Radović pięknie zagłówkował! Piłka uderzyła w kozioł i wpadła tuż przy słupku! Łukasz Skorupski nie miał żadnych szans, choć frunął w kierunku piłki. Górnik próbował wyrównać, ale nie miał armat. Legia trzymała przeciwnika daleko od własnej bramki. Widząc, że zabrzanie słaniają się z nóg, gospodarze dobili rywala. Wawrzyniak przedarł się w pole karne, wyłożył piłkę Ljuboi, a Danijel zaprezentował przebłysk numer "trzy" (przy drugim też trafił do siatki, lecz był minimalny spalony) i z lewej nogi, niesygnalizowanym uderzeniem umieścił piłkę w siatce! Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3-1 (1-0) Bramki: 1-0 Danijel Ljuboja (7. z podania Wawrzyniaka), 1-1 Tomasz Zahorski (52. głową z podania Kwieka), 2-1 Miroslav Radović (75. głową z podania Rybusa), 3-1 Danijel Ljuboja (90. z podania Wawrzyniaka). Legia: Wojciech Skaba - Jakub Rzeźniczak, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak - Manu (65. Michał Żyro), Janusz Gol (90. Artur Jędrzejczyk), Ivica Vrdoljak, Ariel Borysiuk (65. Maciej Rybus), Miroslav Radovic - Danijel Ljuboja. Górnik: Łukasz Skorupski - Michał Bemben, Adam Banaś, Adam Danch, Adam Marciniak - Paul Thomik (60. Paweł Olkowski), Michał Pazdan (78. Arkadiusz Milik), Piotr Gierczak (60. Krzysztof Mączyński), Aleksander Kwiek, Michal Gasparik - Tomasz Zahorski. Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów: 17 558. Żółta kartka - Legia Warszawa: Ariel Borysiuk. Górnik Zabrze: Paweł Olkowski, Adam Marciniak, Michał Bemben, Aleksander Kwiek.