Mistrzowie Polski wznowili sezon, wygrywając przed tygodniem w Płocku z Wisłą 1-0. Bramkę strzelił Artur Jędrzejczyk. Portugalski trener Legii jeszcze raz wrócił do ostatniego meczu. - Zdobyliśmy z Wisłą trzy punkty, to dla nas było najważniejsze, na tym byliśmy skoncentrowani. Zawsze może coś być lepiej. W Płocku dobrze zaprezentowaliśmy się w defensywie i jeśli z Cracovią zagramy w tej formacji na tym samym poziomie, będę zadowolony. Ale wiem, że możemy być bardziej skuteczni, wykorzystywać więcej sytuacji. To też jest ważne - analizował grę swojej drużyny Sa Pinto. 46-letni szkoleniowiec mówił o Cracovii w samych superlatywach. Najbliższy rywal to drużyna "na fali". Wygrała pięć kolejnych meczów, po ostatnim zwycięstwie awansowała do pierwszej ósemki w tabeli Ekstraklasy. - Myślę, że Cracovia przyjedzie po trzy punkty. Będzie czekała na nasze błędy. Będzie czekać na to, jak rozwinie się sytuacja po naszej stronie boiska. W związku z tym spodziewam się trudnego meczu - stwierdził Sa Pinto. - Ta drużyna jest nieźle zorganizowana. Obserwowaliśmy ją i wiemy, kiedy mogą liczyć na swoje szanse. Ma dobrze opracowane stałe fragmenty, gra krótką i długą piłką. W Legii wszyscy są gotowi do gry. Trener nie chciał mówić o tym, czy do składu wróci Carlitos, który - to już pewne - zostaje w warszawskiej drużynie. Hiszpan miał propozycje z ligi MLS. Stołeczna drużyna zagra po raz pierwszy w tej rundzie na własnym stadionie. Przy okazji meczu z Cracovią nastąpi inauguracja "roku Deyny" w związku z 30. rocznicą tragicznej śmierci legendarnego piłkarza. Mecz Legii z Cracovią odbędzie się w niedzielę (17 lutego). Początek o godz. 18.00. ok Zobacz wyniki polskiej Ekstraklasy