Zapraszamy na relację na żywo z meczu Legia - Ajax w czwartek od 21.05 Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych Choć przy Łazienkowskiej Holendrzy nie tak dawno wygrali gładko 3-0, to jednak teraz czeka ich o wiele trudniejsze zadanie. Ranga meczu, czas a nawet sędzia - wszystko tak jak dwa lata temu. W 2015 roku, w lutym, Legia mierzyła się z Ajaksem w ramach 1/16 finału Ligi Europejskiej. Ten mecz pamięta doskonale Jakub Rzeźniczak, którego teraz przy Łazienkowskiej jednak zabraknie z powodu kontuzji. Defensor Legii nie wyleczył jeszcze urazu ręki i będzie gotowy do gry dopiero na ligowy mecz z Ruchem Chorzów. - Na mnie to losowanie nie zrobiło wielkiego wrażenia, choć oczywiście będzie to taki mały rewanżyk. Wtedy jednak graliśmy przy pustych trybunach a kibice potrafią nas uskrzydlić, o czym przekonał się na przykład Sporting Lizbona. Dla nas najważniejsze będzie przede wszystkim nie stracić gola - powiedział Rzeźniczak. Dużo odważniejszy w swoich deklaracjach jest Łukasz Broź, który również pamięta łomot sprzed dwóch lat, jaki warszawiakom sprezentowali piłkarze z Amsterdamu. - Jeśli chcemy myśleć o przejściu Ajaksu, to musimy zagrać skutecznie i po prostu wygrać - podkreślił. - Jest to napompowane coraz mocniej i każdy z nas nie może się już doczekać. Trzeba zagrać mądrze i skutecznie. Musimy wygrać - powiedział Broź. Sytuację kadrową Jacka Magiery, oprócz kontuzji Rzeźniczaka, komplikuje jeszcze absencja Artura Jędrzejczyka. "Jędza" w tym sezonie grał już w pucharach w barwach FK Krasnodar, co automatycznie eliminuje go z występów w Lidze Europejskiej w Legii. Liga Europejska: wyniki, strzelcy, terminarz AD