Lechia wygrała i umocniła się na prowadzeniu w Ekstraklasie.Gdańszczanie o sześć punktów wyprzedzają Legię, która z Wisłą Płock zmierzy się dzisiaj o godz. 18Oto, co po hicie Ekstraklasy powiedzieli trenerzy obu zespołów:Kosta Runjaić (trener Pogoni Szczecin): "Co tu powiedzieć po takim meczu, w którym - moim zdaniem - pokazaliśmy dobry futbol, ale zakończył się on kiepskim wynikiem? Jesteśmy bardzo rozczarowani, a nawet sfrustrowani. Od początku próbowaliśmy grać w piłkę i grać ofensywnie. Moim zdaniem w tym meczu tylko jedna drużyna grała w piłkę, ale dwa stałe fragmenty zadecydowały o rezultacie. Jak widać Lechia była bardzo efektywna. Gratulacje dla rywali, bo futbol jest taki, że liczy się tylko końcowy wynik, a on był dla nas niekorzystny. Uważam też, że w kilku sytuacjach arbiter podejmował nie do końca dobre decyzje. Nie chcę nikogo krytykować, ale w sytuacji, w której Lechia zdobyła pierwszą bramkę z rzutu wolnego, wcześniej faulowany był Radosław Majewski. Takie detale mają decydujące znaczenie, zwłaszcza w spotkaniach, w których wynik jest +na styku+. Chciałbym podziękować naszym fanom, którzy licznie przyjechali wspierać nas do Gdańska. Czuliśmy ich doping i wiedzieliśmy, że wierzą w nas do ostatniej sekundy". Piotr Stokowiec (trener Lechii Gdańsk): "Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu i to się potwierdziło. Ogromnie cieszę się, że zdobyliśmy trzy punktów, bo naprawdę wielką sztuką było wygrać to spotkanie. Przed meczem powiedziałem zawodnikom, że możemy grać brzydko, ale liczy się skuteczność i trzy punkty. Wiedzieliśmy, że za sprawą ostatnich kontuzji nasza gra ofensywna sporo straci i tak też było. Nie byłem zaskoczony, że długimi fragmentami Pogoń była lepszą drużyną i bardzo dobrze operowała piłką. My natomiast robiliśmy to, co umiemy najlepiej. A to jest solidność, wykorzystywanie nadarzających się okazji oraz stałe fragmenty. Z tym meczem związana też była trema po okresie przygotowawczym, dla zawodników była to także nowość, bo na wiosnę bronimy pozycji lidera. Cieszę się, że byliśmy stabilni i nie popełnialiśmy błędów. Liczyłem natomiast, że przy stanie 1-1 rywalom jakiś błąd musi się przydarzyć i tak też się stało. Po raz kolejny pokazaliśmy, że potrafimy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Pogoni gratuluję dobrego meczu i życzę awansu do górnej ósemki. Wydaje mi się, że droga, którą obrała ta drużyna, jest słuszna". md/ pp/