Gdańszczanie są ostatnio wyraźnie pod kreską - nie wygrali ośmiu kolejnych meczów, a ich dorobek to trzy porażki i pięć remisów. W pięciu tegorocznych spotkaniach biało-zieloni wywalczyli tylko trzy punkty i w sumie mają dwa „oczka” przewagi nad strefą spadkową. Kiepskie wyniki sprawiły, że z pracą pożegnał się poprzedni trener Lechii Adam Owen. Walijczyk został zwolniony w sobotę po zremisowanym 0-0 meczu w Lubinie z KGHM Zagłębiem, a w poniedziałek jego obowiązki powierzono Piotrowi Stokowcowi. To już trzeci w tym sezonie szkoleniowiec biało-zielonych, bowiem na początku rozgrywek prowadził ich Piotr Nowak. - Nie miałem za wiele czasu, aby poznać drużynę, ale zdążyliśmy "dotknąć" kilku problemów, z którymi zmagała się Lechia i postaramy się znaleźć na nie lekarstwo. Mam sporo wniosków po rozmowach z zawodnikami. Mieliśmy kilka odpraw, obejrzeliśmy wspólnie mecz Ligi Mistrzów i przy okazji był czas na dyskusje. Jestem zbudowany tym, co od nich usłyszałem, bo rozmawialiśmy otwarcie. Piłkarze świadomi są swoich słabych stron, ale jednocześnie zdają sobie sprawę z tego, co potrafią – przyznał na konferencji prasowej w Gdańsku nowy trener Lechii. Stokowiec, który podpisał z Lechią kontrakt do 30 czerwca 2020 roku, pracował ostatnio w KGHM Zagłębiu. Ekipę z Dolnego Śląska trenował od 12 maja 2014 roku do 27 listopada 2017 roku, a wcześniej prowadził w ekstraklasie Jagiellonię Białystok i Polonię Warszawa. W jego debiucie Lechia zmierzy się w niedzielę o godzinie 18 na własnym stadionie z Legią Warszawa. 15 października w pierwszym spotkaniu gdańszczanie przegrali w stolicy z mistrzami Polski 0-1. - Czeka nas sporo pracy, ale jest ona już wykonywana. Widzę, że zaczyna się dziać coś pozytywnego i chciałbym, abyśmy zobaczyli to podczas niedzielnego meczu z Legią. Na to spotkanie wyjdziemy bez kompleksów i z dużą ambicją. Jestem przekonany, że kibice, którzy przyjdą na stadion, nie będą zawiedzeni. Mamy coś do udowodnienia, chcemy sprostać oczekiwaniom i liczę, że już w niedzielnym meczu staniemy na wysokości zadania – stwierdził. W niedzielnym spotkaniu nie zagra kontuzjowany Rafał Wolski, do dyspozycji trenera Stokowca jest natomiast Paweł Stolarski, którego uraz barku odniesiony w poprzedniej konfrontacji w Lubinie z KGHM Zagłębiem nie okazał się tak groźny na jakiego wyglądał. 22-letni prawy obrońca bądź pomocnik miał już okazję poznać metody szkoleniowe nowego trenera Lechii. Było to w sezonie 2014/2015 w ekipie z Lubina, do której został on wypożyczony z gdańskiej drużyny. Stolarski za wiele wtedy w zespole z Dolnego Śląska nie grał, ale razem ze Stokowcem cieszył się z awansu do Ekstraklasy. Trener Lechii nie zamierza jednak podać na jakich zawodników zamierza postawić w swoim debiucie oraz jaki taktyczny schemat planuje zastosować w konfrontacji z mistrzami Polski. - Nie chcę zdradzać naszych tajemnic. Mogę natomiast powiedzieć, że każdy z piłkarzy otrzymał szansę pokazania się i na pewno wybiorę najlepszą osiemnastkę oraz wystawię optymalny skład. Chcemy też grać bardziej agresywnie, żeby szybko przerywać akcje rywala i samemu zbyt łatwo nie tracić piłek. Dobrze byłoby też prezentować ofensywny i ładny dla oka futbol, ale znaleźliśmy się w takiej sytuacji, że powinniśmy być przede wszystkim skuteczni w ofensywie i defensywie. Piękno gry musi zejść na dalszy plan - podsumował Stokowiec. Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!