Gorącym tematem w Gdańsku jest ostatnio frekwencja na meczach Lechii, a właściwie jej brak. Mimo bardzo dobrych wyników na mecz Lechii z Górnikiem Zabrze (sobota, godz. 15.00) zamierza wybrać się jedynie 12 tysięcy widzów. To dwukrotnie mniej niż na poprzednim spotkaniu "Biało-Zielonych", w którym podopieczni trenera Tomasza Kaczmarka bezapelacyjnie rozprawili się z Legią Warszawa. - Bardzo się cieszę, jeśli 12 tysięcy chce z nami spędzić swoją sobotę, po to pracujemy, by kibiców było jak najwięcej. Nie jest tajemnicą, że im więcej ludzie przyjdzie tym jest lepsza atmosfera. To jest naszym celem, by coś zbudować. Tym jak gramy, chcemy ludzi zaprosić na stadion. Naszym zadaniem jest dobrze grać w piłkę, by ludzie czuli, pasje, emocje i chcieli tu wracać. Wszystko co dobre i prawdziwe nie zostało zbudowane w kilka tygodni, chodzi o ty by zagrać następny mecz, który da ludziom radość i satysfakcję. Oczywiście Trójmiasto oferuje wiele atrakcji, fajnie jest pójść na spacer na plaży, ale ufam, że my zaoferujemy ciekawą alternatywę - zaznaczył trener Lechii Gdańsk, Tomasz Kaczmarek. Tomasz Kaczmarek: Gdy FC Koeln gra mecz, nie ma nikogo na ulicach Szkoleniowiec gdańskiego zespołu wychował się w Niemczech, dlatego pokusił się o opisanie statusu jaki tam ma futbol. - Wychowałem się w Kolonii, mieście, w którym gra zespół FC Koeln. Gdy ten zespół ma mecz nikogo nie ma na ulicach, obojętnie czy to spotkanie u siebie czy na wyjeździe. Miasto żyje tym klubem, w dobrych czy złych czasach - stadion zawsze jest wyprzedany. Wszystkie bary są pełne, nie ma lokalu, który nie transmituje meczu lokalnej drużyny - podkreślił Kaczmarek. Wychowankiem klubu z Kolonii jest Lukas Podolski, obecnie zawodnik Górnika Zabrze, z którym zmierzy się Lechia w najbliższym spotkaniu. - Nie znamy się z Łukaszem osobiście, ale pewne jest jedno: ten piłkarz ma status legendy w Kolonii. Dla swego klubu i miasta zrobił niesamowicie dużo, dziś jest kimś więcej niż piłkarzem, jest marką. Pamiętam, gdy debiutował w Koeln w wieku 18 lat, kibice przychodzili na stadion, by oglądać właśnie jego. To był dla klubu ciężki czas, bronił się przed spadkiem, miał tylko jednego piłkarza - był nim właśnie Podolski - przywołał wspomnienia Kaczmarek. - Mieszkałem blisko centrum treningowego FC Koeln, wielokrotnie oglądałem Łukasza w treningu. Trochę żartem powiem, że nie spodziewam się w sobotę czego wcześniej w jego wykonaniu nie widziałem. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ! Tomasz Kaczmarek: Lewa noga Podolskiego wciąż jest doskonała Do tej pory Lukas Podolski nie zrobił furory w polskiej Ekstraklasie. Więcej niż bramek i asyst zaliczył na razie jest spektakularnych fauli. Jak dotychczasową grę tego piłkarza ocenia trener Lechii Gdańsk, Tomasz Kaczmarek? - Często opinie są czarno-białe. Wiedziałem, że gra Podolskiego nie będzie idealna od pierwszego meczu, jednak uważam, że ten zawodnik z każdym meczem wchodzi na wyższy poziom. To piłkarz, który jedną akcją jest w stanie rozstrzygnąć mecz. To dla nas wyzwanie, by w sobotę nie zostawić mu miejsca, jego lewa noga wciąż jest doskonała - to są rzeczy, których się nie traci - przyznał Kaczmarek. - To dla nas duże zadanie by powstrzymać całą formację ofensywną Górnika Zabrze - poza Podolskim mają przecież Jimeneza, Nowaka i Krawczyka. Ich powstrzymanie wymaga naszego działania kolektywnego. Jan Urban jest bardzo dobrym trenerem. Górnik Zabrze jest w fazie transformacji, nie są wysoko w tabeli, ale mają w ofensywie sporo jakości. Uważam, że ten mecz będzie naszym najtrudniejszym testem w najbliższym tygodniach, wygramy, jeśli pod każdym względem - taktycznym, fizycznym i mentalnym - będziemy na naszym najwyższym poziomie. Oczekuję bardzo dobrego, intensywnego meczu, gdybym był turystą i był w sobotę w Gdańsku chciałbym przyjść na ten mecz. Jestem przekonany, że przyjście na stadion będzie bardzo dobrym wyborem - podsumował Tomasz Kaczmarek, trener Lechii Gdańsk. Maciej Słomiński