Pierwsze diagnozy po zwycięskim (1-0) meczu z Piastem Gliwice nie były korzystne dla kontuzjowanego Josepha Ceesaya. Dziś Lechia Gdańsk w oficjalnym komunikacie potwierdziła to czego wszyscy się obawiali. Badania potwierdziły uraz stawu skokowego lewego. To oznacza, że przerwa w grze Ceesaya wyniesie sześć tygodni.To spora strata dla drużyny trenera Tomasza Kaczmarka. Nawet w meczu, w którym odniósł kontuzję Joseph Ceesay zdążył zaliczyć asystę przy zwycięskiej bramce Łukasza Zwolińskiego. Lechia Gdańsk. Kontuzja Josepha Ceesaya - Można mieć było deja vu z meczu z Jagiellonią Białystok w pierwszej kolejce. Znów Joseph Ceesay dograł mi idealną piłkę, mi pozostało tylko wykończyć akcję. Brawa dla Josepha! - podkreślił wówczas Zwoliński. Tak w życiu, jak i w piłce nożnej, nie ma tego złego co by na dobrze nie wyszło. W wyjazdowym dwumeczu z Jagiellonią (3-1 w Pucharze Polski) i Górnikiem Łęczna (4-0 w PKO BP Ekstraklasie) trener Lechii w miejsce nieobecnego już wtedy Ceesaya wstawił 18-letniego Kacpra Sezonienkę, który odwdzięczył się dobrą grą i premierową bramką dla seniorów Biało-Zielonych. Po dziewięciu seriach spotkań lechiści zajmują wysokie trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy. W kolejnym spotkaniu podejmą (niedziela, godz. 17.30) mistrza Polski, Legię Warszawa. Kontuzja Josepha Ceesaya to na pewno zła wiadomość dla Lechii Gdańsk. Nie znaczy to jednak, że potrzeba chwili nie wykreuje nowych bohaterów. Tak jak wcześniej w obecnym sezonie, gdy szansę dostali Mateusz Żukowski czy teraz wspomniany Sezonienko. Maciej Słomiński