W rundzie wiosennej sezonu 2018/19 Peszko występował w Wiśle Kraków. Był tam wypożyczony z Lechii Gdańsk. W barwach klubu z Reymonta rozegrał 14 meczów i strzelił trzy gole, należał do liderów zespołu Macieja Stolarczyka. Wtedy też Sławomir poznał Kwietnia, który zagwarantował wypłacalność kontraktu piłkarza, gdyby Wisła nie była w stanie się z niego wywiązywać. Ostatecznie do tego nie doszło, bo "Biała Gwiazda" stała się wypłacalna. Właściciel sieci aptek postanowił zbudować swój klub. Jest głównym sponsorem lidera krakowskiej klasy okręgowej (grupa II) - KS Wieczysta. Plany ma wielkie, bo chce wprowadzić klub do pierwszej ligi i pod tym kątem buduje drużynę. Na stanowisko trenera zatrudnił Przemysława Cecherza, dyrektorem sportowym został Andrzej Iwan, a jego syn Bartosz jest czołowym piłkarzem drużyny. Poza nim, w kadrze znajduje się też kilku piłkarzy z przeszłością w Ekstraklasie i I lidze. Są to m.in.: Michał Miśkiewicz, Piotr Madejski, Marcin Makuch czy Dariusz Gawęcki. Do drużyny mógł dołączyć też Peszko, ale odrzucił propozycję. Piłkarz, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" ujawnił, że otrzymał ofertę od Wojciecha Kwietnia. - Namawiał mnie, żebym tam przyszedł. Oferta była bardzo dobra, tylko dwa-trzy kluby w Ekstraklasie dałyby mi lepszy kontrakt niż on. Ja jednak nigdzie się nie wybieram - powiedział. Peszko został więc w Lechii Gdańsk. W tym sezonie rozegrał już 12 spotkań i zdobył trzy bramki. W 14. kolejce PKO Ekstraklasy wystąpił w wyjazdowym meczu z Cracovią, który jego zespół przegrał 0-1. Kibice "Pasów" gwizdami przywitali byłego reprezentanta Polski, ze względu na jego "wiślacką" przeszłość. We wczorajszym meczu Lechii z Cracovią nie strzelił bramki, nie wypracował asysty, ale założył siatkę Pellemu van Amersfoortowi. MPZobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO Ekstraklasy