Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin Zapis relacji na urządzenia mobilne Szczecinianie przerwali fatalną serię 13 porażek - ostatnie spotkanie szczecinianie wygrali 19 sierpnia w 6. kolejce, kiedy w Gdyni pokonali Arkę 3-0. W pierwszej połowie "Portowcy" objęli dwubramkowe prowadzenie. Może i Lechia częściej była przy piłce (57 procent), ale to goście trafiali do siatki. Pogoń na prowadzenie wyszła w 17. minucie. Jakub Piotrowski wygrał przebitkę przy linii bocznej, podał do Rafała Murawskiego, który odegrał z pierwszej piłki, a 20-letni pomocnik wyłożył piłkę Adamowi Frączczakowi, który trafił do pustej bramki. Chwilę później "Portowcy" mieli szansę na podwyższenie wyniku. Frączczak podał do Spasa Delewa, a zupełnie niepilnowany Bułgar zdecydował się na lobowanie Duszana Kuciaka z około 20 metrów, jednak przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 33. minucie było już 2-0 dla Pogoni. Po dalekim podaniu Frączczak zgrał piłkę głową do Piotrowskiego, który dobiegł do linii bocznej, minął Błażeja Augustyna i uderzył z pola karnego przy pierwszym słupku. Lechia odpowiedziała tylko raz, kiedy w 39. minucie po rzucie rożnym powstało zamieszanie w polu karnym gości, ale bez efektu, nawet w postaci strzału. Gospodarze jedyne celne uderzenie na bramkę w pierwszej połowie zanotowali dopiero na minutę przed jej końcem - Milosz Krasić zza pola karnego, ale Łukasz Załuska bez problemu sobie z nim poradził. Lechia atakowała, ale była bezradna. Tymczasem w 71. minucie Łukasz Zwoliński wpadł w pole karne, a piłka po jego strzale trafiła w rękę Mato Milosza i sędzia podyktował "jedenastkę". Pewnym strzałem na gola zamienił ją Frączczak. Bramkarz rzucił się w swoją prawą stronę, a napastnik "Portowców" przymierzył w przeciwległy róg. Ataki gdańszczan przyniosły efekt dopiero w 83. minucie. Grzegorz Kuświk trącił piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a Marco Paixao zmienił lot futbolówki i zmylił bramkarza. PP, MZ Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin 1-3 (0-2) Bramki: 0-1 Adam Frączczak (17.) 0-2 Jakub Piotrowski (33.) 0-3 Adam Frączczak (72. karny) 1-3 Marco Paixao (84.). Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Cornel Rapa, Ricardo Nunes. Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów 9 548. Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Mato Milos, Grzegorz Wojtkowiak, Błażej Augustyn, Jakub Wawrzyniak - Flavio Paixao, Joao Nunes (57. Patryk Lipski), Daniel Łukasik, Milos Krasic (46. Romario Balde), Sławomir Peszko (76. Grzegorz Kuświk) - Marco Paixao. Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - Cornel Rapa, Jarosław Fojut, Lasza Dwali, Ricardo Nunes - Adam Frączczak, Jakub Piotrowski (90. Dawid Kort), Rafał Murawski (90+3. Sebastian Rudol), Kamil Drygas, Spas Delew (77. Hubert Matynia) - Łukasz Zwoliński. Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź! Powiedzieli po meczu: Kosta Runjaic (trener Pogoni Szczecin): - Uważam, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo i jesteśmy po tym meczu bardzo szczęśliwi. Dobrze funkcjonowaliśmy jako drużyna i tak jak w poprzednich spotkaniach pokazaliśmy dobry futbol, w którym nie brakowało składnych akcji, a to wszystko poparliśmy walką. Cieszę się, że w końcu udało mam się wygrać, bo można sobie wyobrazić, że poprzednie tygodnie i miesiące nie były dla nas przyjemne. To nad czym tak długo pracowaliśmy przyniosło wreszcie efekt i dlatego chcemy trochę świętować w autokarze w drodze powrotnej do Szczecina. Tego sukcesu nie możemy jednak zbyt długo rozpamiętywać, bo już w sobotę czeka nas mecz z Arką Gdynia na własnym stadionie. Od jutra w południe koncentrujemy się na ostatnim w tym roku spotkaniu. Chcę tylko dodać, że widziałem wiele stadionów, ale obiekt w Gdańsku jest najładniejszy. Adam Owen (trener Lechii Gdańsk): - Jestem zawiedziony naszym występem i wynikiem. Od przegranego u siebie 0-5 meczu z Koroną nie byłem tak rozczarowany i uważam nawet, że było to gorsze spotkanie od tego z kieleckim zespołem. W konfrontacji Pogonią zabrakło nam koncentracji w kluczowych momentach, nie realizowaliśmy także założeń taktycznych. Na pewno nie tak wyobrażałem sobie pożegnanie tego roku na własnym stadionie, z naszymi kibicami. W meczu z Górnikiem w Zabrzu wypadliśmy bardzo dobrze pod każdym względem, ale teraz Ekstraklasa pokazała nam, że do każdego przeciwnika trzeba inaczej podchodzić. Zawsze jednak uczulamy piłkarzy, że wszystkie spotkania są niezwykle ważne, analizujemy grę każdego rywala i do każdego zespołu podchodzimy z szacunkiem.