Tydzień temu po przegranym 0-2 meczu z Piastem Gliwice pisałem jak bardzo w defensywie Lechii Gdańsk brakowało Michała Nalepy. Jego nieobecność spowodowana była nadmiarem żółtych kartek. Na mecz z Lechem Poznań, "uniwersalny żołnierz" powrócił do składu, to nie pomogło i lechiści ulegli 0-1 "Kolejorzowi". W końcówce gdańszczanie musieli sobie radzić bez Nalepy, który za drugą żółtą kartkę w 83. minucie wyleciał z boiska. Po mocnym strzale pomocnika Lecha, Pedro Tiby, obrońca Lechii zatrzymał piłkę ręką we własnym polu karnym, za co sędzia Łukasz Szczech z Warszawy słusznie pokazał mu drugą żółtą kartkę, a w efekcie czerwoną. Rzut karny na bramkę zamienił Mikael Ishak. Dla Nalepy to już druga czerwona kartka w tym sezonie, a minęło dopiero 11 kolejek, to dopiero trzecia część sezonu. Pierwszą "czerwień"obrońca otrzymał w meczu 2. kolejki z Rakowem Częstochowa (1-3). Wówczas było to bezpośrednie wykluczenie za faul na zawodniku wychodzącym na czystą pozycję, teraz Nalepa został usunięty za dwie kartki żółte, dlatego nie będzie pauzował w kolejnym meczu ligowym - z Legią Warszawa na wyjeździe (sobota, 5 grudnia, godz. 20). Od powrotu Lechii do Ekstraklasy w 2008 roku tylko trzech zawodników otrzymało po dwie czerwone kartki w sezonie. Byli to: Maciej Makuszewski w rozgrywkach 2014/15, Sławomir Peszko - 2016/17 i Żarko Udoviczić - 2019/20. Dla Nalepy to trzecie wykluczenie w czasie gry w Lechii. Tym samym dołączył do Peszki na najniższym stopniu podium w niechlubnej klasyfikacji kartkowiczów w 75-letniej historii gdańskiego klubu. Więcej czerwonych kartek w biało-zielonym stroju otrzymali: Mariusz Pawlak (6) i Paweł Pęczak (4). Jeśli chodzi o rozgrywki całej Ekstraklasy to musimy się cofnąć do sezonu 2013/14, by znaleźć zawodnika, który wyleciał z boiska więcej niż dwa razy. Rafał Augustyniak, bo o nim mowa, dziś gra z powodzeniem w Rosji, dlatego jest dla Nalepy nadzieja na zagraniczny wyjazd. Z drugiej strony Widzew z Augustyniakiem w składzie opuścił wówczas szeregi Ekstraklasy. Lechii Gdańsk w bieżących rozgrywkach idzie przeciętnie (po 5 wygranych i przegranych) jednak spadku nad morzem nikt nie bierze pod uwagę. To wciąż drużyna patrząca w górę tabeli, nawet mimo kiepskiej ostatnio passy i dwóch kolejnych porażek - 0-2 z Piastem i wczoraj 0-1 z Lechem. Maciej Słomiński