Sobotnia wygrana 1-0 z Piastem nie była nadzwyczajnym meczem w wykonaniu Lechii, ale w Gdańsku nikt nie będzie narzekał. A zwłaszcza trener Tomasz Kaczmarek, dla którego była to pierwsza wygrana w charakterze szkoleniowca Biało-Zielonych. - Cieszy, że nie dopuściliśmy Piast Gliwice do celnego strzału w końcówce, wiele piłek odebraliśmy na połowie rywala - przyznał po meczu Michał Nalepa, środkowy obrońca Lechii Gdańsk. - Parę razy udało nam się wychodzić spod pressingu Piasta, choć oczywiście nie wszystko było jeszcze idealnie. Brakowało konkretów w postaci strzałów, ale myślę że ten mecz daje nam dawkę optymizmu podsumował to spotkanie Nalepa. Po meczu Lechii z Piastem obserwatorzy zadawali pytanie, czy to gospodarze zagrali tak dobrze w defensywie czy Piast tak słabo w ofensywie? - Uczymy się i z każdego meczu wyciągamy wnioski. Z Wisłą w Krakowie prowadziliśmy 2-0 i oddaliśmy inicjatywę. Dziś mimo jednobramkowego prowadzenia staraliśmy się cały czas grać podobnie. Taki mecz jak w Krakowie trzeba przeanalizować, powiedzieć dlaczego tak się stało, wyciągnąć wnioski i wyrzucić z głowy. Nie ma co za dużo o tym myśleć i się zadręczać - powiedział doświadczony obrońca Lechii Gdańsk. Lechia Gdańsk lepsza od Piasta Gliwice W meczu Lechii z Piastem zanotowaliśmy nietypową statystykę dotycząca fauli. Gdańszczanie przekraczali przepisy aż 26 razy, gliwiczanie jedynie pięć. - Gdy każdy idzie na 100 proc. zdarza się, że ktoś się spóźni i sfauluje. Lepsze to niż odpuszczanie. Bardzo cenię sędziego dzisiejszego spotkania Tomasza Musiała za styl sędziowania - Michał Nalepa potwierdził słowa Zlatana Alomerovicia. W doliczonym czasie gry, pod sam jego koniec zdawało się, że faulowany w polu karnym Piasta był Kacper Sezonienko. Gwizdek sędziego pozostał głuchy: - Pytałem "Sezona" w szatni o to zdarzenie. Mówił, że wydawało mu się, że powinien być rzut karny, jak na niego to mocne stwierdzenie. Z mojej pozycji na boisku też wydawało się, że był faul. To już nieważne, mecz wygrany, jedziemy dalej - przyznał Nalepa. Kto by strzelał karnego jeśli sędzia Musiał wskazałby na "wapno"? Etatowych wykonawców - Flavio Paixao i Łukasza Zwolińskiego nie było już na boisku. - Jest kilku zawodników, którzy bardzo dobrze czują się w tym elemencie gry. Na pewno chętni byliby Ilkay Durmus i Rafał Pietrzak - Michał Nalepa z humorem nawiązał do sytuacji z meczu z Wisłą Kraków, gdy tych dwóch piłkarzy nie mogli dojść do porozumienia kto ma wykonywać rzut wolny. Spór rozstrzygnął Turek, który zabrał piłkę i trafi do siatki. Po meczu z Piastem Gliwice, lechiści nie mają wiele czasu na odpoczynek. W poniedziałek ruszają na wtorkowy mecz Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok (transmisja we wtorek o godz. 17.30 w Polsacie Sport). Potem nie wrócą do Gdańska, a pozostaną na ścianie wschodniej, gdzie będą szykować się do piątkowego meczu z Górnikiem Łęczna w lidze. - Nie widziałem meczu Jagiellonii Białystok (przegrała 0-3 z Wisłą w Płocku - przyp. red.) - Mecz meczowi nierówny. Nikogo nie można lekceważyć. Skupiam się na jednym meczu, dlatego nie myślałem jeszcze zbyt wiele o "Jadze" - zakończył środkowy obrońca Lechii Gdańsk, Michał Nalepa. Maciej Słomiński