32-letni Portugalczyk trafił w Gliwicach do przerwy. Ważniejsze było jednak to, w jaki sposób motywował kolegów w szatni, w przerwie. Od 40 minuty "Biało-zieloni" grali w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę zobaczył Simeon Sławczew. - Kiedy weszliśmy do szatni, to powiedziałem chłopakom, że w zeszłym roku graliśmy z Piastem na jego terenie w pucharowym meczu w dziewiątkę, po dwóch czerwonych kartkach, a mimo to zdołaliśmy wygrać. Tym bardziej mobilizowałem i zachęcałem, mówiąc, że mimo to możemy wygrać. No i tak się stało. Jest więc duża satysfakcja - tłumaczy Marco. Doświadczony napastnik nie był przekonany co do faulu, kolejnej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki dla kolegi z zespołu, którą Sławczewowi pokazał, słabo sędziujący w tym sezonie Paweł Raczkowski. - To była sytuacja z cyklu: pół na pół. Moim zdaniem nie było to zagranie na żółtą kartkę. Wiem, że lepiej czasami nie komentować pewnych rzeczy, ale milczeć też nie zamierzam - mówi. Marco Paixao był bardzo zadowolony z trudnej wygranej z Piastem. - Od początku byliśmy skoncentrowani i skupieni. Tym bardziej cieszy wygrana patrząc na przebieg spotkania, na to, że graliśmy w osłabieniu - podkreśla. Na początku rozgrywek ambitny piłkarz stawia przed sobą wielki cel. - Chciałbym powalczyć i osiągnąć z klubem coś wielkiego. Moim celem jest być w końcu mistrzem Polski. To jest mój cel odkąd tutaj jestem i mam nadzieję, że uda mi się to z Lechią zrealizować. Ze swojej strony zrobię wszystko, żeby tak było - zaznacza. Najlepszy snajper Lechii wierzy, że wygrana na trudnym terenie w Gliwicach, dopiero druga dla zespołu trenera Piotra Nowaka w tym sezonie, będzie punktem zwrotnym w rozgrywkach. - W meczu z Piastem to była wojna i udało się ją nam wygrać. Graliśmy jak wojownicy i liczę na to, jestem pewien, że w kolejnych grach będziemy się prezentowali podobnie. W Gliwicach pokazaliśmy, że stać nas na dobry futbol, że jesteśmy zespołem. Z optymizmem patrzę więc na nasze kolejne mecze i na cele, które sam sobie wyznaczyłem - tłumaczy Paixao, który pod względem skuteczności w Ekstraklasie ustępuje tylko rewelacyjnemu na początku sezonu Igorowi Angulo z Górnika. Kolejnym rywalem Lechii, w dziewiątej kolejce Ekstraklasy, będzie w Gdańsku Jagiellonia. Mecz odbędzie się 18 września. Michał Zichlarz, Gliwice Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz